Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Poniedziałkowa sesja przyniosła tzw. flash crash na rynkach złota i srebra, jednak w późniejszych godzinach zniżki zostały równie szybko odrobione, a ceny przystąpiły do prób wyraźniejszego odbicia w górę. Notowaniom złota ta sztuka udała się lepiej niż cenom srebra. Ceny kontraktów na złoto powróciły pod koniec tygodnia do rejonu 1760 USD za uncję, tym samym docierając do poziomów z początku tygodnia. Jednak na rynku srebra strona podażowa pozostała silna: notowania tego kruszcu, po poniedziałkowym spadku poniżej 24 USD za uncję, nie zdołały powrócić ponad tę barierę, a w drugiej połowie tygodnia poruszały się bliżej poziomu 23 USD za uncję.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Historia uczy, że towary i surowce potrafią poruszać się ekstremalnie szybko. Kierunek ruchu ceny nie ma tutaj znaczenia.
Cena srebra właśnie osiągnęła najwyższy poziom od 13 lat – 36 dolarów za uncję. Wzrost ten następuje w warunkach względnej stabilizacji cen złota.
Zgodnie z danymi z ubiegłego tygodnia obecnie pozycje długie netto nieznacznie wzrosły wraz z ceną ropy.
Wiadomość o tym, że USA nie nałożą od 1 czerwca 50-proc. ceł na towary z Unii Europejskiej, przyczyniła się m.in. do spadku cen złota.
Ceny ropy naftowej gwałtownie wzrosły po doniesieniach, że Izrael może przygotowywać się do ataku na irańskie instalacje nuklearne.
Osobiście wyczekuję momentu, w którym Rezerwa Federalna USA powróci do luzowania ilościowego, czyli do skupu obligacji z rynku.