Fed, zgodnie z oczekiwaniami, nie zmienił poziomu stóp procentowych, ale, także zgodnie z tym, czego spodziewał się rynek, zadecydował o rozpoczęciu procesu taperingu QE, czyli wycofywania się z ogromnego skupu aktywów o wartości 120 mld USD. Proces ten ma przebiegać stopniowo, w tempie 15 mld USD miesięcznie.
Oprócz tych informacji prezes Fedu Jerome Powell dodatkowo stanowczo zaprzeczył, jakoby instytucja ta śpieszyła się z planami podwyższania stóp. Według komunikatu Rezerwa Federalna ma śledzić bieżącą sytuację dotyczącą wzrostu gospodarczego w USA oraz sytuacji na tamtejszym rynku pracy.
Tym samym na początku listopada zacieśnianie polityki monetarnej w USA stało się faktem. I jeszcze w środę wywarło istotny negatywny wpływ na notowania złota oraz srebra. Jednak już od czwartku ceny obu kruszców zaczęły nadrabiać straty z nawiązką. Wynika to z faktu, że – paradoksalnie – komunikaty ze strony Fedu wcale nie były niekorzystne dla notowań metali szlachetnych.
Po pierwsze, wycofywanie się z programu QE było powszechnie oczekiwane, a obserwowane w ostatnich miesiącach spadki cen złota i srebra właśnie z tego wynikały.
Po drugie, brak pośpiechu w zakresie podnoszenia stóp procentowych świadczy o niepewnej sytuacji w globalnej gospodarce, co złotu i srebru może pomóc w osiąganiu nowych szczytów. ¶