Punktem zwrotnym była środowa sesja, a dokładniej – wyczekiwany już od wielu dni komunikat Rezerwy Federalnej. Fed nie zaskoczył inwestorów. Zaprezentował bardziej jastrzębie podejście niż wcześniej, zapowiadając przyspieszenie wycofywania się z programu skupu aktywów, który został wprowadzony, by wspierać ożywienie gospodarki po pandemii. Fed zaznaczył, że w 2022 r. może zdecydować się na aż trzy podwyżki stóp procentowych w USA. Chociaż jastrzębie podejście teoretycznie powinno wesprzeć dolara amerykańskiego i zaszkodzić notowaniom metali szlachetnych, to stało się dokładnie na odwrót. Notowania dolara zniżkowały, a ceny złota oraz srebra dynamicznie odbiły się w górę, nadrabiając straty z wcześniejszych dni i torując sobie drogę do pierwszego wzrostowego tygodnia od miesiąca. Reakcja wynikała przede wszystkim z faktu, że przyjęli oni komunikat Fedu z pewną ulgą. Oczekiwano bowiem, że instytucja ta może być jeszcze bardziej jastrzębia, zwłaszcza po ostatnich wysokich wskaźnikach inflacji. Zarówno w krótkoterminowym, jak i w długoterminowym ujęciu sytuacja na rynkach metali szlachetnych zaczyna na nowo wyglądać obiecująco. W obliczu przedłużającego się okresu wysokiej inflacji, niepewności wywołanej pandemią oraz faktu, że zacieśnianie polityki monetarnej w USA jest już uwzględnione w oczekiwaniach, złoto oraz srebro mogą zyskać wielu nowych zwolenników. ¶