– Mam nadzieję, że będzie ich kilka – powiedział wczoraj w TVN CNBC Wiesław Skwarko, wiceprezes Nafty Polskiej, która prowadzi proces prywatyzacji tego sektora.

Rozmowy z potencjalnymi nabywcami miałyby się rozpocząć jeszcze w czerwcu. Wcześniej jednak Nafta Polska musi odnowić kontakty z inwestorami. Chętni otrzymają komplet dokumentów i zostaną poproszeni o przedstawienie najpóźniej we wrześniu konkretnych propozycji.

Zdaniem Skwarki, jeżeli rozmowy z kilkoma partnerami ruszą wczesną jesienią, można będzie mieć nadzieję, że prywatyzacja chemicznej trójki zakończy się jeszcze w tym roku. Taki scenariusz zakłada zresztą ogłoszona we wrześniu 2008 r. rządowa strategia dla tego sektora.

Wiceprezes Nafty Polskiej dodał, że jeśli udałoby się znaleźć jednego inwestora dla Azotów Tarnów, Ciechu i ZAK-u, ewentualny debiut giełdowy tej ostatniej spółki zależałby od decyzji nowego właściciela. Jeśli jednak prywatyzacja całej trójki nie powiodłaby się, rozważony może być powrót do koncepcji upublicznienia ZAK-u.

Przed tygodniem Nafta Polska postanowiła, że kędzierzyńskie zakłady nie trafią w czerwcu na GPW. Niezadowoleni z tego są m.in. pracownicy spółki. Wczoraj wysłali do premiera oraz MSP list, w którym proszą o ponowne rozważenie decyzji wstrzymującej giełdowy debiut ZAK-u. Twierdzą, że spółka jest do niego przygotowana.