Prezes KGHM nie kandyduje na kolejną kadencję

Prezes KGHM Polska Miedź SA Mirosław Krutin złożył radzie nadzorczej oświadczenie, że nie będzie kandydował na stanowisko prezesa na kolejną kadencję.

"15 czerwca 2009 roku, przed posiedzeniem rady nadzorczej spółki, prezes zarządu Mirosław Krutin złożył na ręce przewodniczącego rady nadzorczej oświadczenie, w którym poinformował, że nie będzie ubiegał się o stanowisko prezesa zarządu spółki kolejnej kadencji. Decyzja jest podyktowana względami osobistymi" - podał KGHM w komunikacie.

Obecnie trwa posiedzenie rady nadzorczej koncernu. W porządku obrad jest punkt mówiący o zmianach w zarządzie w związku z upływającą we wtorek kadencją.

Mirosław Krutin jest prezesem KGHM od kwietnia 2008 roku.

"Można się było tego spodziewać, biorąc pod uwagę nastawienie i oczekiwania skarbu państwa. Sądzę, że zdecydowana większość analityków pozytywnie odbierała Krutina. To pierwszy prezes KGHM, który był konkretny w tym co mówił. Prezes KGHM nie ma niestety wolnej ręki w zarządzaniu" - powiedział analityk DM PKO BP, Marcin Sójka.

Kurs KGHM nie zareagował na informacje o planach Krutina. O godzinie 14.16 tracił, podobnie jak przed ukazaniem się informacji, 1,5 procent. "To negatywna informacja dla spółki. Jednak wielu uczestników rynku mogło to już brać pod uwagę. Na zachowanie kursu większy wpływ ma aktualna sytuacja na rynku miedzi" - dodał analityk.

Spekulacje o możliwym odwołaniu prezesa nasiliły się po tym, jak zarząd zarekomendował pozostawienie w spółce zysku za 2008 rok, który wyniósł 2,9 miliarda złotych. Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP), które posiada około 42 procent akcji spółki, oczekuje dywidendy z KGHM.

MSP nie popierało też decyzji zarządu o wypłaceniu pracownikom jednorazowej premii.

W połowie maja zarząd KGHM, który drugim co do wielkości producentem miedzi w Europie, zmienił jednak rekomendację dotyczącą podziału zysku i opowiedział się za wypłaceniem dywidendy w wysokości 7,16 złotego na akcję. To oznacza, że do kasy skarbu państwa, który posiada ponad 83,5 miliona akcji KGHM, mogłoby wpłynąć około 600 milionów złotych.

Rzeczniczka KGHM Monika Kowalska poinformowała w poniedziałek, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o procedurach wyboru następcy Krutina. "Scenariusze mogą być różne. Trudno o nich mówić na tym etapie. Trzeba poczekać na decyzje rady nadzorczej" - powiedziała Kowalska.