- W 2009 roku obserwowaliśmy zmniejszenie wolumenu przewozu produktów chemicznych. Było to spowodowane ogólnoświatowym spowolnieniem gospodarczym i widoczne szczególnie przy przewozach eksportowych oraz importowych chemikaliów - mówi Arkadiusz Pokropski, dyrektor biura handlowego PKP Cargo. Dodaje, że pod koniec roku widoczne było jednak wygaszanie spadków. Co więcej, w drugiej połowie tego roku oczekuje odwrócenia trendu, co powinno mieć wpływ na wzrost masy do transportu deklarowanej przez producentów.
[srodtytul]Umiarkowany optymizm[/srodtytul]
Na poprawę kondycji branży chemicznej oczekują zarówno bezpośredni konkurenci PKP Cargo, czyli firmy kolejowe, jak i przewoźnicy drogowi. - W tej chwili rynek znajduje się w zapaści związanej ze spadkiem koniunktury. Zakładamy, że sytuacja się poprawi i produkcja - a co za tym idzie i przewozy - w dłuższej perspektywie wzrośnie - uważa Artur Pielech, wiceprezes oraz dyrektor ds. sprzedaży i marketingu CTL Logistics.
Optymistycznie do przyszłości nastawione są też firmy organizujące i realizujące transport drogowy. - Myślę, że wzrost przewozów chemikaliów można odnieść wprost do samej gospodarki, a wszystko wskazuje na to, że ta będzie rosła - twierdzi Arkadiusz Glinka, prezes Apreo Logistics.
[srodtytul]Bariery wejścia[/srodtytul]