Zazwyczaj kursem odniesienia jest cena z ostatniej transakcji przed debiutem, w przypadku Atlantisu Energy byłoby to 3,2 zł, co dawałoby wycenę spółki na poziomie prawie 34 mln zł. GPW miała poważne wątpliwości odnośnie do tak wysokiej ceny – zważywszy że utworzona w zeszłym roku z kapitałem zakładowym 100 tys. zł firma, jest właścicielem jedynie małej farmy wiatrowej kupionej za 3 mln zł.
Do obrotu wejdzie 10,5 mln akcji: 6,5 mln kontroluje pośrednio Mariusz Patrowicz, 3,5 mln giełdowy Atlantis, 0,5 mln zaś inwestorzy kwalifikowani, którzy objęli papiery po 3,2 zł. – W ciągu najbliższego roku nie będziemy sprzedawać akcji – deklaruje Anna Kajkowska, prezes Atlantisu (i Atlantisu Energy).
Z Patrowiczem nie udało się nam skontaktować. Wcześniej inwestor twierdził, że również przez jakiś czas nie będzie zbywać papierów.Na razie Atlantis Energy zamierza zwiększyć moc farmy wiatrowej w Zielonej z 0,8 do 2 lub 3 MW.