- Trudno powiedzieć, ostatnio sytuacja Żarnowca się trochę skomplikowała. My oczywiście bazujemy na dokumentacji przygotowanej przez ministerstwo gospodarki, jednakże w tym dokumencie bazującym na wymaganiach Międzynarodowej Agencji Atomistyki brakuje kilku elementów, przede wszystkim dostępności gruntu i efektywności ekonomicznej danej lokalizacji - powiedział Tomasz Zadroga, prezes PGE w rozmowie z Radiem PiN. - Efektywność ekonomiczną wszystkich lokalizacji będziemy wyliczać, natomiast z dostępnością gruntów mamy pewien problem w Żarnowcu, bo Pomorska Strefa Ekonomiczna, specjalna strefa ekonomiczna sprzedała ten grunt - dodał Zadroga.

Mimo że to PGE została wyznaczona przez rząd do tego by prowadzić program atomowy z Polsce, grunty w Żarnowcu, na których może powstać siłownia, wykupiła spółka Energa Invest. To spółka zależna grupy energetycznej Energa.

PGE nie wyklucza jej przejęcia od Skarbu Państwa.

- Jeżeli nie będziemy mieli tego gruntu, to rzeczywiście trudno mówić o inwestycji w tym miejscu. Ja wierzę, że sytuację da się naprawić.

Przyznam się szczere jestem zdumiony zachowaniem specjalnej strefy ekonomicznej, ponieważ rozmawialiśmy na ten temat. Strefa wiedziała, że jesteśmy tym gruntem zainteresowani, my mówiliśmy otwarcie, czekamy na dwie rzeczy, przede wszystkim uporządkowanie statusu prawnego tychże gruntów, ponieważ ten status nie jest do końca uporządkowany, po drugie czekaliśmy na tę listę ministra gospodarki i o tym strefa wiedziała, wiedziała również, że to PGE ma budować pierwszą elektrownię jądrową - podsumował Zadroga.