Potencjalny debiutant składałby się z trzech istniejących dziś podmiotów: Sody Polskiej, Sody Deutschland Ciech oraz rumuńskiej Govory. W zeszłym roku ich łączna produkcja sięgnęła prawie 1,68 mln ton sody. Choć rok wcześniej była o 300 tys. ton większa, to w 2009 r. dywizja poprawiła wyniki finansowe. Sprzedaż przekroczyła 1,57 mld zł, a rok wcześniej wyniosła niespełna 1,43 mld zł. Z kolei zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) sięgnął 351 mln zł, a w 2008 r. – tylko 220 mln zł.

Soda to dzisiaj najważniejsza część grupy Ciech. W 2009 r. ta dywizja odpowiadała za 43 proc. skonsolidowanych przychodów i aż 88 proc. jej wyniku EBITDA. Rok wcześniej te proporcje wyniosły odpowiednio 38 proc. i 49 proc. Mimo to, zdaniem ekspertów, giełdowy debiut nowej spółki, o ile w ogóle do niego dojdzie, raczej nie będzie hitem sezonu.– Zainteresowanie taką firmą byłoby średnie – ocenia Paweł Burzyński z Domu Maklerskiego BZ WK. Według niego byłaby ona utożsamiana ze spółką matka i z jej problemami finansowymi. – Co oczywiście nie oznacza, że nie znajdą się chętni na akcje – dodaje analityk.

– Zanim zintegrowana spółka sodowa Ciechu trafiłaby na parkiet, konieczna byłaby głębsza restrukturyzacja w rumuńskiej Govorze oraz redukcja kosztów w niemieckich zakładach – deklaruje z kolei Monika Kalwasińska z DM PKO BP. – Nie wiem, czy rok wystarczy na takie porządki – dodaje.

Analityczka z PKO BP przypomina też, że zakłady sodowe – jak każda firma chemiczna – są uzależnione od koniunktury. – Inwestorzy finansowi nie kupują takich spółek w ciemno. Tego typu inwestycja mogłaby być za to ciekawa dla inwestorów branżowych, ale pod warunkiem, że mieliby możliwość zakupu większościowego pakietu. Tymczasem Ciech, jak sądzę, będzie chciał zachowaćkontrolę nad sodowymi zakładami, bo mają duży wpływ na wyniki całej grupy – mówi Kalwasińska.

Trzeba także pamiętać, że rynek sody zaczął się dynamicznie zmieniać. Rośnie konkurencja. Ostatnio w Europie pojawiła się soda z USA i Turcji. – Struktura rynku się zmienia, ale nie wiemy na jak długo – mówi Burzyński. – Bardzo trudno dziś przewidzieć, jak będzie wyglądał rynek za rok i na ile atrakcyjna dla inwestorów może być spółka Ciechu – wyjaśnia analityczka z DM PKO BP.