Jesienią 2008 r. polskie spółki chemiczne zostały podzielone na dwie grupy, w których później zostały wystawione na sprzedaż. Dzisiaj, jak przyznaje wiceminister skarbu państwa Adam Leszkiewicz, ten podział nie jest już aktualny. Aktualny staje się za to podział dokonany przez rynek – na spółki, które muszą zacisnąć pasa, i te, które mogą odegrać rolę firm konsolidujących. Zaczął się czas reorganizacji.
Półtora roku temu w skład tzw. I grupy chemicznej, która według pierwotnych planów miała być sprzedana jeszcze w 2009 r., weszły trzy firmy: Azoty Tarnów, Ciech oraz Zakłady Azotowe Kędzierzyn (obecnie ZAK). Kilka tygodni temu okazało się, że z ich prywatyzacji nic nie wyszło. Wpływ na to miała m.in. zmieniająca się sytuacja w branży oraz w samych przedsiębiorstwach.
[srodtytul]Spółki Ciechu idą pod młotek[/srodtytul]
Ciech, który początkowo był typowany na lidera tzw. I grupy chemicznej, dzisiaj jest jedną z tych firm, które wymagają odchudzenia. Kilka dni temu zarząd przedstawił radzie nadzorczej plany głębokiej restrukturyzacji. Zakłada ona możliwość połączenia dwóch mniejszych dywizji, czyli dywizji Krzemiany i Szkło oraz Agro i sprzedania części aktywów, które obecnie wchodzą w ich skład. Ten proces rozpoczął się już od produkujących nawozy gdańskich Fosforów.
– Rozważamy różne zakresy dezinwestycji, na pewno jednak chcemy zatrzymać należące do nich dochodowe segmenty środków ochrony roślin i handlu siarką – deklaruje w rozmowie z „Parkietem” Ryszard Kunicki, szef Ciechu. – W przyjętym przez zarząd programie restrukturyzacji zakładamy, że w przyszłości możemy skupić swoją działalność na najbardziej zyskownych elementach biznesu skupionych w dwóch dywizjach: Sodowej i Organika – dodał prezes chemicznej grupy.