– Ryzyko zwiększonej podaży jest jak najbardziej realne. Jednocześnie to dobra okazja dla funduszy inwestycyjnych i emerytalnych na uzupełnienie portfeli o kolejne walory tej spółki – mówi Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP. Dodaje, że po asymilacji papierów pracowniczych z notowanymi kurs raczej nie powinien istotnie spaść, gdyż jest już na stosunkowo niskim poziomie.O planowanej sprzedaży akcji mówią też najbardziej zainteresowani przeprowadzeniem takich transakcji.
– Wiele osób w firmie deklaruje, że już na pierwszej sesji będzie chciało spieniężyć posiadane walory. Ja też zamierzam to zrobić – mówi Tomasz Ziembicki, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” PGNiG. Dodaje, że związki zawodowe nie prowadzą żadnej akcji, która miałaby zachęcać pracowników do trzymania darmowych papierów przekazanych im przez Skarb Państwa.
Prawdopodobnie akcje będą chciały spieniężyć również osoby, które nabyły je w ubiegłym roku od obecnych i byłych pracowników przedsiębiorstwa. Skupujący oferowali wówczas około 1,7 zł za papier. Najczęściej walory pozyskiwali poprzez ogłoszenia naklejane na słupach i murach w pobliżu siedziby PGNiG oraz w każdym miejscu, gdzie zlokalizowane były oddziały, gazownie czy firmy zależne należące do giełdowej grupy.
Jak z tego wynika, za trzy dni podaż papierów gazowniczej spółki na GPW może być dość duża. – Z tej okazji rzeczywiście mogą skorzystać fundusze, ale to, czy kupią akcje, zależy od indywidualnych decyzji zarządzających – mówi Andrzej Pawłowski, członek zarządu Skarbiec TFI.Zawieranie umów nieodpłatnego zbycia walorów PGNiG pracownikom lub ich spadkobiercom rozpoczęło się 6 kwietnia 2009 r. Uprawnionych do ich objęcia było 61,5 tys. osób. Na każdą przypadło średnio po 12,2 tys. papierów. Według piątkowego kursu zamknięcia (3,42 zł) taki pakiet był wart prawie 42 tys. zł.
Debiut akcji pracowniczych zakończy trwający kilkanaście lat proces przyznawania ich załodze. Pierwszą listę uprawnionych do ich objęcia sporządzono już w 1997 r.