Lotos prywatny? Nie tak prędko...

Prywatny inwestor może się pojawić w gdańskiej firmie dopiero w 2012 r. I tylko wtedy, gdy spełni wiele rządowych wymogów

Publikacja: 08.12.2010 07:26

Lotos prywatny? Nie tak prędko...

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik sm Sławomir Mielnik

Proces poszukiwania inwestora dla Lotosu formalnie trwa od października, resort skarbu ma czekać na oferty jeszcze przez dwa miesiące. Wczoraj jednak premier Donald Tusk studził nastroje wokół tej prywatyzacji. – Będziemy analizowali wszystkie oferty bardzo serio i z zasady nie odrzucamy żadnej, ale nie należy się spodziewać jakiejkolwiek decyzji przed rokiem 2012 – stwierdził po posiedzeniu rządu.

Oświadczenie premiera pojawiło się w szczególnym momencie – tuż po zakończeniu w Warszawie wizyty prezydenta Rosji. Po jego zapowiedziach, że rosyjskie koncerny są zainteresowane projektami prywatyzacyjnymi w naszym kraju, i po tym, gdy minister energetyki Rosji Sergiej Szmatko stwierdził wręcz, że GazpromNieft i Rosnieft chcą złożyć oferty na zakup akcji Lotosu.

– Nie ukrywamy, także przed zainteresowanymi ze strony rosyjskiej, że Lotos dla Polski jest firmą o szczególnym znaczeniu – mówił Tusk dziennikarzom. I dodał, że najpierw trzeba będzie „realnie wycenić wartość Lotosu” i nie ma pewności, że w ogóle dojdzie do sprzedaży tej firmy. – Oferty muszą spełniać z naszego punktu widzenia różnego typu wymogi, także gwarantujące bezpieczeństwo energetyczne Polski – przekonywał premier. – Ale wymogi, które będziemy stawiali ewentualnym inwestorom, mogą być dla niektórych trudne do zaakceptowania.

Polski premier zapewniał równocześnie, że nie ma uprzedzeń wobec Rosji.W opinii ekspertów premier Tusk jednoznacznie wskazał, że sprzedaż akcji gdańskiej firmy, która jest drugim po Orlenie producentem paliwa w Polsce, nie będzie typową prywatyzacją. – To też sygnał, że Skarb Państwa nie będzie za wszelką cenę pozbywał się udziałów w Lotosie, a zatem, jeśli oferty nie będą zadowalające, to zrezygnuje z transakcji – mówi anonimowo jeden z nich. – Można też się spodziewać, że w przypadku sprzedaży, ze względu na charakter strategiczny gdańskiej grupy, oczekiwania wobec inwestorów będą bardzo wysokie, i nie chodzi tylko o cenę.

Wczoraj na giełdzie papiery Lotosu zdrożały o 2,8 proc. i płacono za nie po 32,6 zł. A to oznacza, że pakiet ponad 53 proc. akcji w gdańskiej spółce, jaki ma Skarb Państwa, jest wart 2,25 mld zł. Ale trzeba pamiętać, że potencjalny inwestor będzie musiał zapłacić także premię za przejęcie nad spółką kontroli. Dlatego według analityków transakcja powinna mieć wartość co najmniej 2,5 mld zł.

[b]2,25 mld zł[/b] - jest wart, biorąc pod uwagę wczorajszą cenę akcji z warszawskiej giełdy, państwowy pakiet walorów gdańskiej firmy paliwowej. Do Skarbu Państwa należy 53,18 proc. akcji Lotosu

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc