– Na przełomie lutego i marca może się odbyć pierwsze spotkanie zespołów roboczych z obu firm, które zajmą się wstępną fazą analiz tej inwestycji – powiedział „Parkietowi” Radosław Dudziński, wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
Przyznał, że jego firma przygotowała już wstępne analizy lokalizacji. – Obecnie w północno-wschodniej Polsce popyt na gaz jest ograniczony do ok. 250 mln m sześc. rocznie, a rozbudowa sieci nie opłaca się, jeśli zapotrzebowanie nie wzrośnie – wyjaśnił wiceprezes. – Budowa elektrowni o mocy 400 MW w tym rejonie powinna zmienić sytuację.
Stąd szefowie PGNiG liczą, że gdy zapadnie decyzja inwestycyjna, skłoni to Gaz System do rozbudowy sieci gazociągów w północno-wschodniej Polsce. Gazowej firmie zależy na budowie nowych mocy w energetyce. Ale z dotychczas przygotowywanych czterech projektów z polskimi firmami, pewna jest realizacja tylko jednego – z grupą energetyczną Tauron. Specjalnie powołana spółka przygotowuje budowę elektrociepłowni w Stalowej Woli.
Elektrownie gazowe to najlepszy sposób na zwiększenie popytu na gaz w Polsce, co dla PGNiG ma istotne znaczenie w kontekście zwiększenia importu. Projekt z Gazpromem miałby przełomowe znaczenie dla relacji obu firm. Dotąd rosyjski potentat nie inwestował w Polsce i jest jedynie współudziałowcem spółki EuRoPol Gaz, do której należy gazociąg jamalski w Polsce.
Wiceprezes Dudziński zastrzega, że żadnej decyzji o budowie nie podjęto, a same przygotowania wstępne mogą potrwać dwa lata. Koszty przedsięwzięcia szacuje się wstępnie na ok. 500 mln euro.