Jak dowiedział się „Parkiet”, wczoraj do Warszawy przyjechali przedstawiciele szwedzkiego koncernu na rozmowy w sprawie ofert, jakie otrzymali od firm chcących kupić polskie spółki Vattenfallu. Negocjacje mają wstępny charakter. Do połowy lipca Szwedzi czekają na ostateczne oferty od zainteresowanych firm i dopiero potem wybiorą najlepsze. Vattenfall jako podstawowe kryterium oceny ofert wybiera cenę, inne kwestie – jak choćby inwestycje w tych firmach – nie mają praktycznie żadnego znaczenia.
Vattenfall otrzymał wiele ofert, bo tak spółki na Górnym Śląsku (Vattenfall Sales i Vattenfall Distribution), jak i elektrociepłownie warszawskie (Vattenfall Heat Poland) są zrestrukturyzowane i dochodowe. Poza tym w grupie kapitałowej szwedzkiego koncernu uchodzą za jedne z najlepszych.
Stąd wśród chętnych do zakupu są firmy państwowe, jak PGNiG i Tauron oraz zagraniczne koncerny działające w Polsce (GDF Suez, Electricite de France, Penta Group, Kulczyk Investments oraz firmy ciepłownicze Fortum i Dalkia). Nie ma pewności, że wszystkie wystartowały w przetargu. Niektóre z nich – jak PGNiG – rozpatrują nabycie aktywów szwedzkiej firmy w szerszym kontekście – chcą kupić elektrociepłownie warszawskie oraz SPEC – dystrybutora energii w Warszawie. Oba procesy trwają jednocześnie – SPEC sprzedają władze miasta Warszawy.
Eksperci wyceniają majątek szwedzkiego koncernu w Polsce na ponad 6 mld zł. Około 2–2,5 mld zł są warte elektrociepłownie warszawskie, podobnie część handlowo-dystrybucyjna na Śląsku. Pakiet akcji poznańskiej Enei należący do szwedzkiej firmy na giełdzie wyceniany jest na ponad 1,4 mld złotych.
Aby transakcja doszła do skutku, po uzgodnieniach z Vattenfallem inwestorzy jeszcze będą musieli starać się o zgodę na nie od UOKiK.
