Rekomendacja zarządu Polskiej Miedzi to 8 zł dywidendy na papier (35 proc. zeszłorocznego rekordowego zysku netto, który wyniósł prawie 4,57 mld zł, czyli 22,9 zł na akcję).
Decyzja zapadnie na dzisiejszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, na którym ostatnie zdanie będzie należeć do Skarbu Państwa, właściciela 31,8 proc. walorów. W ubiegłym roku resort zgodził się pobrać bardzo niską dywidendę (patrz tabela) – zgodnie ze stanowiskiem zarządu. Prawdopodobnie dlatego, że lubińska firma uczestniczyła w licznych transakcjach „prywatyzacyjnych”. W poprzednich latach zazwyczaj przegłosowywał wyższą wypłatę.
Od dłuższego czasu analitycy wskazują, że Skarb Państwa zdecyduje się na wzięcie wyższej od rekomendowanej przez zarząd dywidendy, ponieważ KGHM – mimo zapowiedzi – nie kupił kolejnego zagranicznego złoża rud miedzi. Po drugie, do KGHM już wkrótce może wpłynąć kilka miliardów złotych ze sprzedaży 24 proc. akcji Polkomtelu – na ten rok Polska Miedź prognozuje 8,35 mld zł czystego zarobku. Mało kto jednak wierzy, że spółka zgodnie z budżetem wyda na inwestycje kapitałowe ponad 7 mld zł. Konkrety w sprawie pozyskania nowych zagranicznych złóż rud miedzi miały zostać podane w tym miesiącu – teraz prezes Herbert Wirth mówi już o wrześniu.
MSP nie udzieliło nam komentarza w sprawie dywidendy ani oceny zamierzeń inwestycyjnych miedziowego koncernu. Rzecznik resortu Maciej Wewiór nie odniósł się również do wcześniejszych zapowiedzi ministra Aleksandra Grada, który zadeklarował, że będzie głosować przeciw powołaniu do rady nadzorczej przedstawicieli pracowników wyłonionych w majowych wyborach. To liderzy związków zawodowych, odpowiedzialni m.in. za majową burzliwą demonstrację w sprawie podwyżek pod biurem zarządu KGHM. – Poczekajmy do zgromadzenia – uciął Wewiór.
Prawnicy nie są zgodni, czy WZA może nie powołać do rady osób wyłonionych przez załogę na mocy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw.