Władze giełdowej firmy, działającej w sektorze energii ze źródeł odnawialnych, pozytywnie oceniają wezwanie. Przypominają, że w momencie jego ogłoszenia cena oferowana przez Polenergię za każdy papier była o 28 proc. wyższa niż średni kurs PEP z sześciu wcześniejszych miesięcy i wyższa o 21 proc. niż średni kurs z trzech miesięcy. Uważają, że kwota 31,5 zł, którą inwestor płaci za każdy walor, odpowiada ich wartości godziwej. Równocześnie zarząd zastrzega, że zajmując stanowisko nie opierał się na żadnych dodatkowych analizach, wycenach czy opiniach zleconych zewnętrznym ekspertom (często zdarza się, że zarządy spółek, które mają być przejęte, decydują się na zamówienie takich materiałów).

Szefowie PEP zwracają również uwagę, że Polenergia w treści wezwania nie odniosła się do kwestii jego wpływu na strategię firmy. Opierając się jednak na oficjalnych informacjach towarzyszących planom Polenergii względem giełdowej spółki, jej zarząd liczy, że inwestor traktuje zakup PEP jak inwestycję długoterminową służącą do budowy „zintegrowanej grupy energetycznej, co jest zbieżne z interesami spółki, pracowników i kontrahentów".