Przeciwko konsolidacji sektora chemicznego pod egidą Azotów Tarnów protestowało w sumie ok. 350–400 osób zrzeszonych w czterech związkach wchodzących w skład Komitetu Obrotu ZAP. – Obawiamy się fuzji przeprowadzanej przez Tarnów ze względu na zwolnienia, jakie z pewnością będą miały miejsce po konsolidacji. Mogą one dotknąć nie tylko pracowników w zakładach azotowych, ale też w spółek powiązanych i świadczących usługi na rzecz Puław – twierdzi Andrzej Jacyna z NSZZ „Solidarność" ZA Puławy, który był największym związkiem biorącym udział w manifestacji.
Na ręce wiceministra Rafała Baniaka przekazali swoją petycję podpisaną przez działaczy i mieszkańców Puław. W odpowiedzi usłyszeli stanowisko, że decyzja w sprawie fuzji Tarnowa i Puław już zapadła. – Na razie nic nie wskóraliśmy, ale na pewno nie będzie to nasze ostatnie słowo w tej sprawie – dodaje Jacyna.
Z kolei dziś działacze największej organizacji związkowej w Puławach, czyli Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego, spotkają się z ministrem skarbu Mikołajem Budzanowskim. – Wybraliśmy ścieżkę dialogu, bo resort zapewnił, że równorzędność Puław i Tarnowa w procesie konsolidacji zostanie zachowana. Chcemy rozmawiać o docelowym kształcie grupy i przebiegu fuzji. Zamierzamy też postulować, by opracować pakiet konsolidacyjny gwarantujący zachowanie praw pracowniczych – mówi Sławomir Wręga, przewodniczący ZZPRC, skupiającego ok. 1,5 tys. członków.