Pracownicy KGHM chcą więcej władzy

NWZA powołało do rady nadzorczej jednego z trzech wybranych przez pracowników przedstawiciela. Załoga chce mieć także swojego wiceprezesa

Aktualizacja: 14.02.2017 15:17 Publikacja: 21.11.2012 10:13

Pracownicy KGHM chcą więcej władzy

Foto: Bloomberg

Walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiej Miedzi, na którym karty rozdaje skarb państwa, powołało do rady nadzorczej Bogusława Szarka, wiceszefa „Solidarności". Nie przeszły uchwały w sprawie powołania dwóch innych osób, które wygrały wrześniowe wybory – przewodniczącego „S" Józefa Czyczerskiego i wiceszefa Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego Leszka Hajdackiego. W czerwcu ci działacze nie uzyskali absolutorium za działalność w 2011 roku.

Tym samym Ministerstwo Skarbu Państwa pod kierunkiem Mikołaja Budzanowskiego kontynuuje politykę rozpoczętą przez poprzedniego szefa resortu Aleksandera Grada. Do tej pory osoby wygrywające wybory były niejako z automatu powoływane do rady. Grad stwierdził, że liderzy związkowi szkodzą spółce i wbrew wynikom wyborów skarb państwa głosował przeciw powołaniu. Związkowcy próbowali walczyć w sądach, ale niczego nie ugrali.

Dzisiejsza decyzja oznacza, że konieczne będzie rozpisanie wyborów uzupełniających.

Związki podzielone

Nieoczekiwanie rada nadzorcza KGHM zadecydowała o rozpisaniu wyborów członka zarządu reprezentującego pracowników odbędą się 13 i 14 lutego. Zgłaszani kandydaci muszą uzyskać co najmniej 15 proc. ogółu pracowników, natomiast wybory wygrywa osoba, która uzyska bezwzględną większość – przy czym, odmiennie niż przy wyborach członków do rady nadzorczej, kluczowa jest frekwencja. Musi wynieść co najmniej 50 proc.

Tu z perspektywy pracowników pojawia się problem, ponieważ dwa najpotężniejsze związki zawodowe mają zupełnie inne zdanie na temat powoływania przedstawiciela do zarządu. Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego i „Solidarność" zrzeszają około 11 tys. z 18,4 tys. pracowników KGHM

Rada nadzorcza rozpisała wybory na wniosek ZZPPM, który złożył go jeszcze w maju tego roku. Zdaniem Ryszarda Zbrzyznego, szefa ZZPPM i posła SLD, konieczne jest wzmocnienie nadzoru nad tym, co dzieje się w miedziowym koncernie. Jednak lider „Solidarności" Józef Czyczerski uważa, że w zupełności wystarczy reprezentacja pracowników w radzie nadzorczej. Stanowisko w zarządzie to jego zdaniem robienie kariery na plecach pracowników.

Udało się tylko raz

Do tej pory tylko raz – w maju 2005 roku, przy 57- proc. frekwencji mimo negatywnej opinii „Solidarności" – udało się pracownikom powołać przedstawiciela do zarządu. Był to ówczesny szef KGHM Wiktor Błądek. Miesiąc po wyborze utracił stanowisko prezesa, ale pozostał członkiem zarządu. Ostatnią próbę wprowadzenia do zarządu przedstawiciela załoga podjęła w 2007 roku, ale frekwencja wyniosła poniżej wymaganych 50 proc.

Surowce i paliwa
Bumech z wysoką stratą. Spółka nadal walczy o przetrwanie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Bogdanka mówi o braku równych szans na rynku węgla
Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku