Ta liczba przemówiła do wyobraźni inwestorów. Podczas środowej sesji akcje Synthosu rynek wyceniał nawet po 5,48 zł, czyli o ponad 3 proc. więcej niż na wtorkowym zamknięciu.

Razem z deklaracją wypłaty dywidendy spółka podała też szacunkowe skonsolidowane wyniki za 2012 rok. Te nie były zaskoczeniem dla analityków. Zysk netto wyniósł 585 mln zł, a zysk operacyjny 770 mln zł przy 6,2 mld zł przychodów. – Opublikowane wstępne dane odzwierciedlają trudną sytuację rynkową, która nie pozwala na wypracowanie satysfakcjonujących wyników. Ten negatywny wydźwięk związany z pogorszeniem wyników został zneutralizowany zapowiedzią wypłaty dywidendy na poziomie co najmniej 50 groszy na akcję, co przełożyło się na wzrost kursu – komentuje Monika Kalwasińska z DM PKO BP.

Zdaniem Łukasza Siwka z Millennium DM rynek spodziewał się takiej dywidendy, ale reakcja okazała się pozytywna, bo przypuszczenia znalazły potwierdzenie w faktach. – Ostatecznie o kwocie dywidendy zadecyduje akcjonariusz większościowy, lecz w naszej ocenie ewentualna jej korekta będzie polegała raczej na zwiększeniu wypłaconej kwoty – dodaje Siwek.

Analitycy są zgodni, że przy obecnym niesprzyjającym otoczeniu rynkowym spółce będzie trudno poprawić wyniki w kolejnych kwartałach. W ocenie Siwka w najbliższych miesiącach wiele będzie zależeć od kondycji branży motoryzacyjnej oraz budownictwa, które są głównymi odbiorcami produktów spółki, jak również cen najważniejszych surowców (butadienu oraz styrenu).