W czwartym kwartale ubiegłego roku duży wpływ na wyniki finansowe wypracowane przez Grupę Lotos miały czynniki makroekonomiczne. Chodzi zwłaszcza o spadek cen ropy naftowej i w konsekwencji produktów rafineryjnych oraz umocnienie się kursu USD, w szczególności do złotówki.
W związku z tym Grupa Lotos musiała m.in. dokonać odpisów aktualizujących wartość zapasów w segmencie produkcji i handlu, z uwagi na różnicę występującą między kosztem wytworzenia produktów rafineryjnych, a cenami możliwymi do uzyskania. Odpis wyniósł 0,4 mld zł. W efekcie o taką wartość pomniejszony zostanie skonsolidowany wynik operacyjny.
Gdański koncern musiał też dokonać przeszacowania wartości zobowiązań finansowych denominowanych w walutach obcych. To przede wszystkim rezultat osłabienia złotówki. Wartość przeszacowania zadłużana grupy może wynieść około 0,51 mld zł. Przy uwzględnieniu stosowanych w Grupie Lotos zasad rachunkowości zabezpieczeń, dokonane przeszacowanie spowoduje powiększenie skonsolidowanych kosztów finansowych o około 0,27 mld zł.
Dodatkowym czynnikiem, który miał wpływ na wyniki koncernu w czwartym kwartale, był tzw. efekt LIFO, którego szacunkowa wartość wyniosła około 0,8 mld zł. Powstaje on na wskutek różnicy między kalkulacją kosztów surowca użytego do wytworzenia produktów na sprzedaż tzw. metodą średniego ważonego kosztu, a metodą LIFO liczoną według ostatnich dostępnych cen zakupu surowca. Ta druga metoda znacznie lepiej odzwierciedla efektywność spółek paliwowych w danym okresie. To oznacza, że wynik operacyjny według LIFO (bez uwzględnienia zmian na zapasach) będzie wyższy niż raportowany wynik operacyjny.
Mariusz Machajewski, wiceprezes i dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Grupy Lotos przekonuje, że uwzględnienie w wynikach istotnych odpisów nie zmienia faktu, że kondycja finansowa koncernu była dobra a przepływy pieniężne świadczą o bezpieczeństwie prowadzenia działalności operacyjnej. Również przeszacowanie wartości zobowiązań nie powinno mieć negatywnego wpływu na kondycję grupy. - Należy wziąć pod uwagę, że zadłużenie walutowe Lotosu jest rozłożone na lata, a dolarowe wpływy ze sprzedaży produktów naftowych przewyższają wydatki związane z zakupami ropy naftowej stanowiące naturalne zabezpieczenie tych przepływów. Dlatego w perspektywie średnio i długoterminowej umocnienie USD będzie miało pozytywny wpływ na kondycję finansową Lotosu – napisano w komunikacie prasowym.