Tym bardziej że wraz z Pawłem Jarczewskim, prezesem Azotów, rada nadzorcza odwołała także niektórych wiceprezesów, w tym Krzysztofa Jałosińskiego, który pełni też funkcję prezesa GA Police, oraz Mariana Rybaka, obecnego prezesa GA Puławy.
W zarządzie Azotów kadrowe roszady przetrwali natomiast Witold Szczypiński, odpowiedzialny m.in. za integrację produkcji, Andrzej Skolmowski, odpowiedzialny za finanse, oraz Artur Kopeć, wybrany do zarządu przez pracowników. Na czele spółki stanął Mariusz Bober – wcześniej związany m.in. z KGHM (był prezesem KGHM Ecoren), Interferie czy Walcownią Metali Łabędy.
W poniedziałek nie udało nam się uzyskać komentarza Bobera na temat strategii nawozowej grupy. Azoty mają przyjęty plan do 2020 r. W tym czasie chcą zrealizować inwestycje warte 7 mld zł, a wśród największych projektów wymienić można: budowę fabryki propylenu w Policach za 1,7 mld zł, budowę elektrociepłowni gazowej w Puławach za 1,1 mld zł czy wytwórnię poliamidów w Tarnowie za 320 mln zł.
– Z zarządu Azotów odeszli menedżerowie bardzo doświadczeni w branży chemicznej, którzy znali polskie spółki nawozowe od podszewki, i to jest negatywna informacja – komentuje ostatnie zmiany Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK.
Analitycy spodziewają się, że nowy zarząd może dokonać rewizji strategii spółki. – Azoty mają rozpisany bogaty program inwestycyjny na najbliższe lata, ale większość kluczowych projektów nie weszła jeszcze w zaawansowaną fazę realizacji. To powoduje, że nowy zarząd może ustalić własne priorytety w tym zakresie – twierdzi Kasowicz.