Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W dość zgodnej opinii specjalistów rok 2019 był udany dla branży paliwowej. Wprawdzie wyniki finansowe osiągane przez Orlen, Lotos i MOL w poszczególnych kwartałach zazwyczaj spadały, zwłaszcza w ujęciu rok do roku, ale za to były lepsze od oczekiwanych. To w dużej mierze rezultat utrzymujących się, stosunkowo wysokich marż rafineryjnych i petrochemicznych. Okres sprzyjającego makro prawdopodobnie zbliża się już jednak ku końcowi. – Biznes rafineryjny i petrochemiczny charakteryzują cykle koniunkturalne, a to oznacza, że po okresie ponadprzeciętnych zysków, które osiągał, muszą w końcu nastąpić czasy, gdy staną się one wyraźnie gorsze. W mojej ocenie nastąpi to już w 2020 r. – mówi Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku. Jego zdaniem rynek ma dziś znacznie mniejsze oczekiwania w stosunku do segmentu wydobycia ropy i gazu. Tymczasem perspektywy dla jego wzrostu wydają się być coraz lepsze.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.