PGNiG musi poczekać na pieniądze z Gazpromu

Mimo że polski koncern wygrał sprawę w arbitrażu, to nie wiadomo, kiedy i ile faktycznie otrzyma rekompensaty za zbyt drogi gaz, kupowany w ramach kontraktu jamalskiego.

Publikacja: 01.04.2020 05:25

Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG, już zapowiedział, że pieniądze uzyskane z Gazpromu przeznaczy na inw

Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG, już zapowiedział, że pieniądze uzyskane z Gazpromu przeznaczy na inwestycje, w tym na zakup złóż.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

We wtorek giełdowi inwestorzy zgłaszali wyjątkowo duży popyt na akcje PGNiG. Już na otwarciu sesji ich kurs wyniósł 3,55 zł, co oznaczało wzrost aż o 19 proc. Potem skala zwyżek była nieco mniejsza, chociaż cały czas sięgały one kilkunastu procent.

Zawyżona cena

Ponadprzeciętny popyt na papiery koncernu to następstwo wydania przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie korzystnego dla spółki końcowego wyroku w postępowaniu z jej powództwa przeciwko Gazpromowi i Gazprom Export. Sprawa dotyczyła obniżki cen błękitnego paliwa importowanego na podstawie kontraktu jamalskiego.

– Trybunał Arbitrażowy uznał argumenty PGNiG i tym samym potwierdził, że cena gazu w kontrakcie jamalskim była nierynkowa i zawyżona – mówi Jerzy Kwieciński, prezes spółki. Wstępne ocenia, że wsteczne rozliczenie dostaw uprawnia do żądania od Gazpromu zwrotu ok. 1,5 mld USD (6,2 mld zł). Wyliczenia te obejmują okres od 1 listopada 2014 r. do 29 lutego tego roku.

PGNiG już zapowiedziało, że pieniądze, które ma otrzymać od Gazpromu, nie przyczynią się do obniżki taryfy za gaz obowiązującej dla końcowych odbiorców. Kwieciński informuje, że szkoda z tytułu zawyżonej ceny w kontrakcie jamalskim była po stronie kierowanego przez niego koncernu. Dla klientów PGNiG cały czas obowiązywały ceny rynkowe, dlatego pieniądze uzyskane od Rosjan pozostaną w spółce.

Kolejne rozmowy

– Wygrana PGNiG z Gazpromem nie oznacza dziś jeszcze, że polska spółka otrzyma od Rosjan taką kwotę, jaką sobie wyliczyła, ani tym bardziej że otrzyma ją szybko. W mojej ocenie wyrok trybunału określa jedynie nową formułę cenową, na podstawie której jest wyliczana rekompensata, i nie można wykluczyć, że każda ze stron kontaktu będzie ją inaczej interpretowała lub dochodziła na jej podstawie do innych wniosków – mówi Michał Kozak, analityk Trigon Domu Maklerskiego.

Jego zdaniem PGNiG i Gazprom będą musiały teraz porozumieć się co do szczegółów rozliczenia wstecz kontaktu jamalskiego, a jeśli do tego nie dojdzie, może nas czekać kolejna batalia sądowa. Niezależnie od tego na osiągniecie ostatecznego porozumienia co do kwoty rekompensaty, prawdopodobnie trzeba będzie jeszcze poczekać przynajmniej kilka kwartałów.

– To z kolei oznacza, że dziś ani kwoty rekompensaty, ani czasu jej ujęcia w księgach rachunkowych PGNiG nie da się precyzyjnie oszacować. Niezależnie od tego, nie sądzę, aby spółka chciała uzyskaną rekompensatę w istotnym stopniu przeznaczyć na wypłatę dywidendy – uważa Kozak. Jego zdaniem bardziej realne jest, że uzyskane od Rosjan pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje. Taki scenariusz za najbardziej prawdopodobny uznaje również PGNiG.

– Naszym niezmiennym priorytetem pozostaje dywersyfikacja dostaw gazu, dlatego środki, które odzyskamy od Gazpromu, planujemy przeznaczyć m.in. na zakup nowych złóż. Będziemy również inwestować w nowe obszary biznesowe związane z integracją krajowego rynku ciepła i rozwojem systemu zeroemisyjnych źródeł energii – twierdzi Kwieciński.

Trwają analizy

Nowa formuła cenowa za gaz importowany z Rosji powinna w kolejnych kwartałach przyczyniać się do obniżki kosztów działalności PGNiG w biznesie obrotu i magazynowania. To może oznaczać, że wyniki w tym segmencie będą bliskie zera lub dodatnie, a nie ujemne. – Nie zmienia to faktu, że PGNiG większość zysków osiąga na wydobyciu ropy i gazu. Tymczasem sytuacja w tej branży jest dziś wyjątkowo niekorzystna, co będzie znajdywało odzwierciedlenie w wynikach koncernu – twierdzi Kozak.

Na razie na temat zasądzonej kwoty niechętnie wypowiadają się Rosjanie. Gazprom Export potwierdził tylko, że otrzymał wyrok Trybunału i obecnie go analizuje. W jego ocenie na razie jest za wcześnie na wysuwanie jakichkolwiek ocen dotyczących wysokości ewentualnych wypłat.

Kontrakt jamalski zawarty z Gazpromem obowiązuje do końca grudnia 2022 r. Na jego mocy Polska może importować z Rosji do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie, przy czym musi odebrać przynajmniej 85 proc. tego wolumenu. Dotychczas cena w kontrakcie określana była zarówno na podstawie kursu ropy, jak i cen gazu na rynkach zagranicznych.

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty