W tym roku kopalnie Tauronu zwiększyły produkcję dzięki uruchomieniu nowych ścian wydobywczych. – Obserwujemy efekt pozytywnych działań z poprzedniego roku, który przekłada się na wzrost produkcji węgla. Jednak byłbym daleki od wskazania, że w 2020 r. EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) w tym segmencie będzie dodatnia – twierdzi Marek Wadowski, wiceprezes Tauronu ds. finansów.
Zaznacza, że zapotrzebowanie na energię z węgla w tym roku spada. – Obserwujemy niską produkcję w konwencjonalnych źródłach energii, co przekłada się na coraz mniejsze zużycie węgla kamiennego. W tej chwili wydobywamy wręcz za dużo surowca w stosunku do naszych potrzeb. Od kwietnia musimy redukować poziom wydobycia – zaznacza Wadowski. Dodaje, że w 2020 r. problemy w tym biznesie związane będą przede wszystkim z odbiorami węgla, a nie z produkcją.
Jednocześnie Tauron zapowiada inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie, elektrownie słoneczne i zaangażowanie w budowę wiatraków na morzu. Zarząd szacuje, że zielone instalacje zwiększą EBITDA grupy o ponad 100 mln zł rocznie.
Na razie jednak główne inwestycje Tauronu związane są z energetyką opartą na paliwach kopalnych. Na ukończeniu jest budowa bloku węglowego w Elektrowni Jaworzno. Według deklaracji generalnego wykonawcy tej inwestycji blok ma ruszyć do końca lipca. Grupa kończy także prace przy budowie bloku na gaz w Stalowej Woli i przewiduje, że instalacja zostanie oddana do użytku 24 kwietnia.
Zarząd zapowiedział, że przeanalizuje możliwość rekomendacji wypłaty dywidendy akcjonariuszom z zysków za 2020 r. – Ale musimy mieć na względzie nasze możliwości w zakresie zapewnienia stabilnego finansowania dla grupy i realizacji naszych inwestycji – zastrzega Wadowski.