Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Paweł Majewski, prezes Grupy Lotos.
Obowiązująca w Grupie Lotos strategia zakłada, że koncern będzie dążył do uzyskania pozycji lidera we wdrażaniu paliw nowej generacji, w tym LNG (skropiony gaz ziemny) i CNG (sprężony gaz ziemny). Realizacja tego celu ciągle jest w powijakach, mimo że został określony pod koniec 2016 r., a strategia ma horyzont czasowy do 2022 r. – Spółka analizuje oraz prowadzi projekty nie tylko w obszarach związanych z LNG/CNG, ale też z zakresu paliwa wodorowego, jak i elektromobilności. Koncern śledzi aktualne zmiany w przepisach, wytyczne płynące z administracji rządowej oraz trendy rynkowe i na tej podstawie kształtuje swoje dalsze działania – odpowiada biuro prasowe Lotosu na nasze pytanie o to, jak firma chce zwiększyć swoje znaczenie na polskim i regionalnym rynku LNG.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.