Działające w Polskiej Grupie Górniczej związki zawodowe dostały zapewnienie od zarządu tej spółki, że są zabezpieczone pieniądze na wypłaty wynagrodzeń dla górników, w tym na wypłacaną w lutym tzw. czternastą pensję. Szef Solidarności w PGG Bogusław Hutek poinformował też dziennikarzy, że koncerny energetyczne będą systematycznie odbierać zakontraktowany w spółce węgiel.
Zaznaczył jednocześnie, że warunkiem przetrwania węglowej spółki w tym roku jest otrzymanie zastrzyku gotówki, i to z dwóch źródeł. Pierwsze z nich to pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju – PGG wnioskowało o wsparcie sięgające w sumie aż 1,75 mld zł. Drugim elementem mają być dotacje od państwa, na co Polska musi otrzymać zgodę Komisji Europejskiej – stwierdził.
W poniedziałek ruszyła kolejna tura rozmów między przedstawicielami rządu a górniczymi związkami zawodowymi w sprawie umowy społecznej, która ma być podstawą do sformułowania oficjalnego wniosku do Brukseli o możliwość dotowania polskich kopalń. Związkowcy przygotowali własną propozycję umowy. Według niej wszyscy górnicy mają mieć zapewnioną pracę aż do emerytury, ale w sytuacji, gdyby nie było to możliwe, mogliby skorzystać z takich instrumentów jak urlopy górnicze czy jednorazowe odprawy w wysokości 120 tys. zł netto. Kluczowy jednak będzie ostateczny kształt mechanizmu wsparcia kopalń z państwowych pieniędzy. Nieoficjalnie szacuje się, że PGG musiałaby otrzymywać rocznie nawet 1–2 mld zł. box