W IV kwartale kluczowy dla grupy PKN Orlen wskaźnik, czyli EBITDA LIFO, wyniósł ponad 2,43 mld zł i był o 93 proc. wyższy niż w tym samym czasie ubiegłego roku. Koncern poprawił go pomimo zanotowanego w tym czasie 16-proc. spadku przychodów (do 23,17 mld zł). Na niemal identycznym poziomie co rok wcześniej postał z kolei czysty zarobek, który wyniósł 583 mln zł. Opublikowane dziś rano wyniki okazały się znacznie lepsze od ogółu szacunków giełdowych analityków.

Orlen informuje, że poprawa zysku EBITDA LIFO to m.in. konsekwencja  dodatniego wpływu wyższych marż paliwowych w detalu, odwrócenia odpisów na zapasach oraz braku rezerwy na niedobory inwentaryzacyjne z IV kwartału 2019 r. Pozytywny wpływ na kondycję koncernu maiła też konsolidacja wyników grupy Energa i jednorazowy efekt rozliczenia kontraktów terminowych na CO2. Wyniki byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie wywarły na nie negatywnego wpływu czynniki makroekonomiczne, niższe wolumeny sprzedaży oraz wyższe koszty stałe i koszty pracy.

- Kluczem do sukcesu w branży paliwowo-energetycznej jest dywersyfikacja  obszarów działalności. Dlatego wnikliwie obserwujemy panujące trendy i skutecznie na nie odpowiadamy, co przekłada się bezpośrednio na osiągane wyniki finansowe – mówi cytowany w komunikacie prasowym, Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Zauważa, że koncern w IV kwartale zanotował rekordowe wyniki w biznesach detalicznym i energetycznym oraz wysokie wyniki w petrochemii. Według niego to m.in. efekt podjętych wcześniej decyzji uwzględniających akwizycje i inwestycje w tych obszarach.

W całym 2020 r. grupa Orlen zanotowała 86,17 mln zł przychodów i 3,38 mln zł czystego zarobku. Oba wyniki spadły odpowiednio o 23 proc. i 21 proc. Z kolei EBITDA LIFO wyniosła 12,07 mld zł, co oznaczało jej wzrost o 32 proc. W tym kontekście trzeba jednak pamiętać, że jest to wynik przed dużymi odpisami aktualizującymi wartość aktywów trwałych i uwzględniający ponad 4 mld zł zysku na nabyciu akcji spółki Energa.