W II kwartale 2020 r. wykazał on 614 mln zł zysku EBITDA LIFO przy marży rafineryjnej na poziomie 3,3 USD. Wówczas dyferencjał Brent/Ural, czyli różnica w cenie między ropą wydobywaną spod dna Morza Północnego a rosyjską, którą głównie przetwarzają polskie rafinerie, wynosiła jednak tylko 0,1 USD na baryłce, a w II kwartale tego roku sięgała już 2 USD. Cały czas na bardzo wysokim poziomie znajduje się w Orlenie marża petrochemiczna. W okresie kwiecień–czerwiec wynosiła dokładnie 1473 euro na każdej tonie sprzedanych produktów petrochemicznych. W ujęciu rok do roku to wzrost aż o 74,1 proc. Jest zatem szansa, że biznes ten przyniesie znacznie wyższy zysk EBITDA LIFO niż w II kwartale 2020 r., gdy wyniósł on 251 mln zł.

W tym czasie istotny spadek marży rafineryjnej zanotował Lotos, bo z 5,4 USD do 3,4 USD. Tym samym wypracowanie istotnych zysków w produkcji i handlu może być trudne do zrealizowania. Nie można też zapominać o kwietniowym ograniczeniu produkcji rafineryjnej z powodu prac zaplanowanych w ramach postoju remontowego, który objął 19 instalacji, czyli ok. 30 proc. funkcjonujących w Gdańsku. TRF