Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym roku Danielowi Obajtkowi, prezesowi Orlenu, prawdopodobnie nie uda się sfinalizować akwizycji PGNiG, a być może i Lotosu.
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, uważa, że w tym roku nie dojdzie do przejęcia PGNiG przez Orlen. Jego zdaniem transakcję prawdopodobnie uda się zrealizować do połowy przyszłego roku. Jako powód opóźnień wskazuje skomplikowany charakter akwizycji związany z koncesjami na wydobycie gazu ziemnego posiadanymi obecnie przez PGNiG.
Tym samym Sasin potwierdził informacje „Parkietu" z początku sierpnia o problemach z przeniesieniem krajowych koncesji wydobywczych gazowniczej firmy na mający powstać koncern multienergetyczny. W obecnym stanie prawnym tego typu operacja nie mogłaby być zrealizowana ani na zasadzie sukcesji generalnej (nabywca wstępuje w ogół praw i obowiązków majątkowych poprzednika), ani w inny sposób. To konsekwencja tego, że połączenie trzech koncernów ma się odbyć na zasadzie wymiany akcji PGNiG i Lotosu na walory Orlenu. W wyniku tej transakcji obie przejmowane spółki zostaną wchłonięte przez płocki koncern i to on chce wejść we wszystkie ich prawa i obowiązki. Problem w tym, że w takim przypadku koncesje na ropę i gaz posiadane dziś przez PGNiG prawdopodobnie muszą trafić na wolny rynek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.