Większość klientów biznesowych, którym PGNiG Obrót Detaliczny (firma zależna od PGNiG) sprzedaje gaz ziemny, płaci za dostawy według tzw. Cennika Gaz dla Biznesu. Przed 14 stycznia za 1 MWh (megawatogodzina) musieli uiszczać średnio około 800 zł netto. Po dokonaniu przez PGNiG OD 25-proc. obniżki, która ma obowiązywać do końca lutego, cena za błękitne paliwo wynosi niespełna 600 zł. Gdy jednak porównać ją z obecnie obowiązującym na TGE kursem gazu, nadal jest wysoka. W czwartek w transakcjach SPOT-owych gazem handlowano po 350,42 zł. Co więcej, w tym roku kurs gazu maksimum miał na poziomie 441,29 zł. Podobnie wyglądały notowania z dostawą na luty.
Z tego wynika, że PGNiG OD żąda od klientów biznesowych znacznie wyższych kwot niż wynikające z bieżących notowań. Według PGNiG OD takie stwierdzenie jest nieuprawnione. „Spółka prowadzi bieżącą analizę sytuacji na giełdzie i zawiera kontrakty terminowe z klientami odzwierciedlające ten stan rzeczy. Z kolei dla klientów biznesowych, którzy nie zawierali kontraktów terminowych i korzystają z cen określonych w Cenniku Gaz dla Biznesu, wprowadziliśmy mechanizm tzw. automatycznej obniżki" – twierdzi biuro public relations PGNiG. Jak samo przyznaje, z Cennika Gaz dla Biznesu korzysta około 80 proc. klientów biznesowych PGNiG OD. Ile to dokładnie, nie ujawnia, ale można przypuszczać, że kilkaset tysięcy. Pozostałych około 20 proc. klientów biznesowych rozliczanych jest poprzez kontrakty terminowe odzwierciedlające sytuację na giełdzie.
Do zamknięcia tego numeru „Parkietu" nie uzyskaliśmy od PGNiG odpowiedzi, jakie warunki muszą spełniać klienci biznesowi, aby korzystać z rozliczeń w oparciu o kontrakty terminowe. W tej sytuacji nie wiadomo, czy w ogóle mają wybór co do sposobu rozliczania się z koncernem. Nie wiadomo też, ile będą płacić od marca. „Wszelkie dalsze decyzje będą zależały od rozwoju sytuacji rynkowej i będą miały na względzie przygotowanie korzystnej oferty dla klientów biznesowych w danym okresie, przy zapewnieniu pozytywnego efektu ekonomicznego dla spółki" – twierdzi PGNiG.
Nie zmienia to faktu, że koncern już od kilku miesięcy ponosi zwiększone koszty handlu gazem. Bieżącą działalność finansuje zarówno z własnych środków, jak i linii kredytowych. „W związku z bezprecedensowym wzrostem i utrzymywaniem się wysokich cen gazu w III i IV kwartale 2021 r., PGNiG pozyskało dodatkowe finansowanie w postaci kredytów krótkoterminowych, zwiększając na okres sezonu zimowego i »zatłaczania« magazynów możliwość kredytowania z 10 mld zł do 13,5 mld zł" – podaje PGNiG. TRF