Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawił stanowisko w sprawie płacy minimalnej. Pretekstem do niego jest zapowiedź 20-proc. podwyżki w przyszłym roku oraz jej wpływu na kondycję finansową części mikro- i małych firm. Organizacja zwraca uwagę na to, że "pensja minimalna powinna być przecież wynikiem ważenia uzasadnionych potrzeb pracowników oraz możliwości pracodawców".
Jej zdaniem koszt podwyżek dla firm, który przedstawił rząd (35,5
mld zł), jest poważny. "Te pieniądze w dużej mierze zasilą
państwo w postaci podatków i składek na ubezpieczenia społeczne."- uważa ZPP.
Organizacja przestrzega, że dla części firm szczególnie z mniej zamożnych regionów ciężar nowych kosztów może być tak poważny, że będą zmniejszały zatrudnienie lub zamykały działalność. Proponuje więc zastanowienie się nad regionalizacją minimalnego wynagrodzenia. Jej wysokość zależałaby od obiektywnych – jak zapewnia organizacja – kryteriów, na przykłada od poziomu przeciętnego wynagrodzenia na danym obszarze.
Płaca minimalna w Polsce wymaga debaty
Zwraca przy tym uwagę, że zagadnienia dotyczące płacy minimalnej będą w Polsce wymagały debaty i decyzji w związku z implementacją Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. Jednym z jej elementów jest konieczność zapewnienia przewidywalności wynagrodzeń.
Dyrektywa wskazuje propozycje dotyczące standardów określania minimalnego wynagrodzenia. Dwie ze wskazanych metod dotyczą 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia oraz 60 proc. mediany wynagrodzeń. W Polsce od lipca przyszłego roku najprawdopodobniej płaca minimalna wyniesie 55 proc. płacy przeciętnej.