- Skala wzrostu liczby firm, które planują wzrost zatrudnienia jest sygnałem, jak rynek pracy będzie wyglądał za moment. Szykuje się odbicie w kształcie litery V – komentował Mateusz Żydek, rzecznik agencji zatrudnienia Randstad Polska, przedstawiając wyniki jej najnowszego badania Planów Pracodawców. Na przełomie kwietnia i maja objęło ono ponad 950 firm z całej Polski i z różnych branż.
Jak wynika z badania, odbicie na rynku pracy wynika z wyraźnej poprawy nastrojów pracodawców; teraz już co czwarty z nich przewiduje wzrost polskiej gospodarki (to aż o 24 pkt proc. więcej niż w poprzednim badaniu z końca 2020 r.). Co prawda nadal widać sporo pesymizmu (firmy obawiające się recesji-27 proc. nadal mają przewagę), ale –jak przypominał Mateusz Żydek- odbiliśmy się od prawie 60 proc. udziału pesymistów w badaniu z końca zeszłego roku.
Powrót do normalności
Najlepsze nastroje mają pracodawcy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu (centra SSC/BPO). Prawie połowa z nich liczy na wzrost gospodarczy, 72 proc. ocenia swoją sytuację jako dobrą albo bardzo dobrą (więcej takich ocen, 73 proc., jest tylko w finansach i w obsłudze nieruchomości). Już 60 proc. ogółu badanych pracodawców dobrze ocenia swoją sytuację a co trzeci wrócił do normalności. A to przekłada się na optymistyczne plany dotyczące zatrudnienia.
Już 29 proc. firm planuje w najbliższych sześciu miesiącach wzrost liczby pracowników. To ponad dwukrotnie więcej niż wiosną 2020 r. , gdy plany rekrutacyjne mroził lockdown, ale też znacząco więcej w porównaniu z planami na I półrocze br.(17 proc.). Jednocześnie do 5 proc. zmalał odsetek firm przewidujących cięcia zatrudnienia – to niemal poziom z wiosny 2019 r.
Jak ocenia Monika Fedorczuk, ekspertka rynku pracy w Konfederacji Lewiatan, plany wzrostu zatrudnienia pokazują, że pracodawcy przestali zajmować się pandemią a zaczęli zajmować się swoją działalnością.