Marzec nagrodził ryzykantów, kwiecień należy do ostrożnych

Udział bezpiecznych funduszy gotówkowych i pieniężnych w inwestycji na rozpoczęty właśnie miesiąc jest najwyższy od ponad dwóch lat.

Publikacja: 12.04.2016 11:09

Marzec nagrodził ryzykantów, kwiecień należy do ostrożnych

Foto: GG Parkiet

Po pełnych czterech kwartałach kalendarzowych od startu pora podsumować wyniki portfela funduszy inwestycyjnych „Parkietu". W ciągu ostatnich 13 miesięcy (ruszyliśmy w marcu 2015 r.) tylko jedna inwestycja – BPH TFI – wypracowała zysk, rzędu 3,4 proc. Pozostałe pięć kończy okres pod kreską. Najsłabszy wynik – 15 proc. na minusie, notuje – mimo najwyższych stóp zwrotu osiągniętych w marcu i w lutym – portfel Opera TFI. Pomiędzy pozostałymi czterema różnice są symboliczne i nie przekraczają 1,5 pkt proc.

W ciągu tego ponad roku najwyższą miesięczną stopę zwrotu wypracował portfel Opery – 6,4 proc., w minionym miesiącu. Najniższą – ta sama inwestycja – 5,8 proc. pod kreską, w styczniu br.

Hossa popsuła nastroje

Dlaczego – inaczej niż zazwyczaj – zaczęliśmy od podsumowania, zamiast na nim zakończyć? Żeby pokazać, że sądząc po stopach zwrotu, trudno wskazać zarządzającego, w którego prognozy wato byłoby teraz uwierzyć. Najsłabszy w perspektywie 13 miesięcy Piotr Święcik okazał się najlepszy w ostatnich dwóch miesiącach, z kolei bezkonkurencyjny w długim terminie Marcin Bednarek wprowadził radykalne zmiany w portfelu na kwiecień, trudne do szybkiego powtórzenia na własną rękę (udział akcji spadł z 50 proc. do zera). Paradoksalnie obaj są zgodni, że kwiecień przyniesie korektę na światowych giełdach, w tym również w Polsce.

Na przeciwległym biegunie są Jarosław Antonik z KBC TFI twierdzący, że warto spadki tych dni wykorzystać do zwiększenia zaangażowania w polskie małe i średnie spółki, oraz Adam Łukojć ze Skarbca, którego zdaniem akcje rynków rozwiniętych nadrobią dystans dzielący je w ostatnich miesiącach od emerging markets.

Gdzieś pomiędzy tymi dwoma obozami są Radosław Piotrowski z Union Investment i Błażej Bogdziewicz z Caspara, którym podejście sprowadzające się do wprowadzania jedynie drobnych zmian z miesiąca na miesiąc zapewniło drugie i trzecie miejsce w zestawieniu najlepiej typujących fundusze. Teraz Piotrowski obstawia korektę, ale niewartą radykalnej przebudowy portfela, z kolei Bogdziewicz gra pod umocnienie dolara, dodając w kwietniu ETF inwestujący w amerykańskie obligacje skarbowe o krótkim terminie do wykupu.

Gotówka wraca do łask

Korekta wydaje się przesądzona zarówno z powodów globalnych – Brexit, techniczne „wyprzedanie" indeksów po żywiołowym rajdzie ostatnich tygodni, jak i lokalnych – szczególne obawy zarządzających budzi zapowiadana na maj rewizja oceny wiarygodności kredytowej Polski przez Moody's. Eksperci przekonują, że sama zmiana perspektywy ratingu na negatywną, nawet jeżeli ocena się nie zmieni, może wywrzeć niekorzystny wpływ na polskie aktywa, tak akcje, jak i obligacje.

Wspomnianym już problemem pozostaje fakt, że pomysłów na wykorzystanie spadków (lub ich przeczekanie) jest dokładnie tyle, ilu zarządzających. W rezultacie portfel na kwiecień diametralnie różni się od marcowego (szczegóły w ramce na stronie obok), a bezpieczne strategie gotówkowe i pieniężne mają w nim największy udział (21 proc.) od – uwaga – września 2013 r.! Był to miesiąc, w którym ruszyła pierwsza edycja portfela funduszy „Parkietu" (obecna, trwająca od marca 2015 r., jest drugą).

Trochę szkoda tej ostrożności, bo w naszej zabawie zaczynało się robić ciekawie. Spośród 27 funduszy, które trafiły do portfela w marcu, aż siedem zyskało ponad 6 proc. Tylko jeden okazał się stratny. Marcowa stopa zwrotu całej inwestycji – 3 proc. na plusie, była najwyższa od października 2015 r. (3,7 proc.) i druga co do wielkości od marca 2015 r.

Sześć z tych 13 miesięcy zakończyliśmy na plusie. Stopa zwrotu za cały ten okres wynosi 4,6 proc. pod kreską. WIG w tym czasie stracił 8 proc.

[email protected]

1. Pora szykować się na Moody's i Brexit

Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI

– Portfel na kwiecień przypomina styczniowy, a jego celem jest zabezpieczenie stopy zwrotu. Po silnych zwyżkach od początku roku spodziewamy się podwyższonej zmienności na rynku surowców i z tego powodu zredukowaliśmy naszą ekspozycję na tę klasę aktywów, mimo że długoterminowo nadal jesteśmy do niej przekonani. Jednocześnie rezygnujemy z funduszy akcji, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Moody's wkrótce dokona weryfikacji ratingu Polski, co może poskutkować wzrostem cen polskich obligacji, a także odpływem kapitału z giełdy. Mimo to pozostawiamy pewną – ograniczoną w porównaniu z marcem – ekspozycję na polskie akcje przez fundusz absolutnej stopy zwrotu BPH Superior Selektywny. Z kolei na zagranicznych giełdach podwyższoną zmienność może wywołać referendum rozstrzygające o przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej – komentuje Bednarek, który w marcu zarobił 3,4 proc., a od marca ub.r. 3,2 proc. (jedyny portfel na plusie). JAM

2. Korekta prawdopodobna, ale nie wpadajmy w panikę

Radosław Piotrowski, zarządzający Union Investment TFI

– Marcowy rajd na globalnych giełdach, z którego w drugiej połowie miesiąca wyłamały się Japonia i Europa, spowodował, że straty z pierwszych tygodni roku zostały odrobione. Doszukując się przyczyn tego odbicia, można wskazać m.in. na działania banków centralnych (EBC, Fed), a także na poprawę otoczenia gospodarczego (odczyty lepsze od oczekiwań). Obecną sytuację można więc określić jako fundamentalnie poprawną. Z perspektywy analizy technicznej trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że rynek jest „wykupiony". Ostatecznie w portfelu na kwiecień nie wprowadzam istotnych zmian – dostrzegam ryzyko odreagowania ostatnich wzrostów, ale nie tak duże, żeby mieszać w portfelu – komentuje Radosław Piotrowski, który krok po kroku wskoczył na drugi schodek naszego podium. W marcu prowadzony przez niego portfel zyskał niecałe 3 proc., w perspektywie ostatnich 13 miesięcy jest jednak 3 proc. pod kreską. JAM

3. Warto zainwestować w... obligacje amerykańskie

Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar Asset Management

– W portfelu zmniejszyłem nieco udział akcji, w dalszym ciągu wybierając głównie fundusze inwestujące w Europie Zachodniej, które ostatnio odbiły się mniej niż amerykańskie czy te z rynków wschodzących. Uważam też, że przecena amerykańskiego dolara jest przesadzona, dlatego zająłem pozycję w ETF-ie inwestującym w amerykańskie obligacje rządowe o krótkim terminie do wykupu – mówi Błażej Bogdziewicz. Portfel Caspara, przez wspomnianą relatywną słabość giełd zachodnioeuropejskich, a także umocnienie złotego, w marcu zyskał skromne 1,2 proc. Jednak konsekwentne trzymanie się strategii inwestycyjnej obranej ponad rok temu (postawienie na akcje strefy euro, oraz zdywersyfikowanie portfela pod kątem walutowym), przyniosło Bogdziewiczowi trzecie miejsce w zestawieniu stóp zwrotu wypracowanych od marca 2015 r. Niestety, podobnie jak czterech innych ekspertów typujących fundusze do naszego portfela, osiągnął on stratę rzędu 3,8 proc. JAM

4. Spadki okazją do odbudowy pozycji w „misiach"

Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI

– W marcu banki centralne dały dowód silnej determinacji do podtrzymania koniunktury gospodarczej (EBC powiększył skup aktywów, włączając do niego obligacje korporacyjne, a Fed dał do zrozumienia, że będzie bardzo ostrożnie podnosił stopy procentowe). W kraju sezon wyników nie należał do szczególnie udanych. Mimo to wśród spółek małych i średnich można znaleźć takie, które wypracowują solidne wyniki i jednocześnie mają teraz niskie wyceny, bo zyskały stosunkowo mniej na dotychczasowym odbiciu. Dodatkowo nie są mocno wrażliwe na ryzyko związane ze zbliżającą się weryfikacją ratingu Polski przez Moody's. Trwająca od kilku dni korekta na rynkach akcji może być okazją do odbudowy pozycji w tej klasie aktywów – przekonuje Antonik. Jego inwestycja jako jedyna odniosła stratę w marcu – 0,2 proc. pod kreską. Od marca 2015 r. jest 4 proc. na minusie. JAM

5. Wszystko sprzyja rynkom rozwiniętym

Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI

– Surowce wreszcie podrożały, dolar przestał się umacniać, a Brazylia, Rosja i kilka innych krajów być może nie wpadną w tarapaty finansowe. Wielu inwestorów poczuło ulgę, entuzjazm doprowadził do wzrostów nawet na rynkach, którym odbicie na rynku surowców szkodzi, m.in. w Turcji i w Polsce. Prawdopodobnie jednak zwyżki na rynkach wschodzących były zbyt szybkie i za mocne. Za to prawie wszystko sprzyja rynkom rozwiniętym: dane makroekonomiczne przestały zaskakiwać negatywnie, surowce są tanie, polityka monetarna zachęca do inwestowania w akcje, wyceny nie są wygórowane (zwłaszcza po spadkach z początku bieżącego roku), rentowność obligacji wielu państw jest w pobliżu rekordowo niskich poziomów. Dlatego utrzymujemy wysoką alokację w akcjach rynków rozwiniętych. Wciąż unikamy obligacji skarbowych, zamiast nich wybierając obligacje korporacyjne dojrzałych rynków – mówi Łukojć. W marcu zyskał 4,4 proc., mimo to w ostatnich 13 miesiącach traci 4,6 proc. JAM

6. Dobry moment na realizację zysków

Piotr Święcik, wiceprezes Opera TFI

– W kwietniu stawiamy na mniej ryzykowne aktywa. Scenariusz marcowego odbicia w pełni się zrealizował i pozwolił na osiągnięcie satysfakcjonujących wyników. Nadszedł więc dobry moment na częściową realizację zysków z inwestycji o charakterze czysto akcyjnym, co umożliwi zachowanie wypracowanych stóp zwrotu w przypadku ewentualnej korekty. Naszym zdaniem w obecnym otoczeniu rynkowym najkorzystniejszą relacją zysku do ryzyka charakteryzuje się dobrze wyselekcjonowany portfel długu korporacyjnego – Novo Obligacji Przedsiębiorstw. Tam właśnie realokujemy środki pochodzące z redukcji pozycji w akcjach. Kluczowe miejsce w portfelu wciąż zajmują rozwiązania nastawione na generowanie absolutnej stopy zwrotu niezależnie od notowań giełdowych indeksów – Novo Aktywnej Alokacji i Opera Alfa-plus.pl – podaje Święcik. Portfel Opery był najlepszy w marcu – zyskał aż 6,4 proc. Mimo to wciąż ma 15 proc. do odrobienia. JAM

Fundusze inwestycyjne | Wiosenne porządki w portfelu „Parkietu"

W kwietniu gruntownie przebudowaliśmy nasz portfel funduszy. Wszyscy zarządzający układający poszczególne portfele składowe inwestycji „Parkietu" wprowadzili zmiany w porównaniu z marcem (z wyjątkiem Adama Łukojcia ze Skarbca). W rezultacie udział funduszy akcji zagranicznych spadł aż o 12 pkt proc., do 25 proc. portfela, jednocześnie miejsce przeznaczone na fundusze gotówkowe i pieniężne wzrosło o 11 pkt proc., do 21 proc. portfela. Ta zamiana ryzykownych strategii na bezpieczne dobitnie świadczy o scenariuszu, jaki zarządzający obstawiają na kwiecień. W pozostałych kategoriach funduszy wahania były liczne, lecz niewielkie – o 4 pkt proc. wzrosły udziały akcji polskich małych i średnich spółek, do 4 proc. portfela, i funduszy absolutnej stopy zwrotu, do 6 proc. portfela. Spadek o 5 pkt proc., do 3 proc., odnotowały fundusze akcji polskiego szerokiego rynku. Udział obligacji zmalał o 4 pkt proc., do 11 proc.

W marcu portfel „Parkietu" najwięcej zarobił – średnio po 1 proc. – na akcjach polskich, zagranicznych i funduszach mieszanych (aktywnej alokacji). Stopa zwrotu całej inwestycji sięgnęła 3 proc., co jest najlepszym wynikiem od października ubiegłego roku. Od marca 2015 r., a więc od początku inwestycji, jesteśmy jednak 4,6 proc. pod kreską (rozpoczęliśmy blisko ubiegłorocznych szczytów na giełdach).

Najlepszym funduszem minionego miesiąca spośród tych, które trafiły do naszego portfela, okazał się Novo Akcji – prawie 11 proc. miesięcznego zysku. Nieźle poradziły sobie BPH Superior Akcji – 8,2 proc., Skarbiec Spółek Wzrostowych – 6,6 proc., i UniAkcje Nowa Europa – 6,5 proc. Najsłabiej wypadł KBC Alokacji Sektorowych FIZ – 2,2 proc. na minusie. JAM

Pytania do Jarosława Antonika, członka zarządu, dyrektora inwestycyjnego KBC TFI

W portfelu KBC TFI na kwiecień zwiększył pan udział akcji małych i średnich spółek. Zakładacie, że na giełdzie skończył się okres relatywnej siły dużych firm względem małych?

To raczej krótkoterminowa strategia. Wychodzimy z założenia, że – po dynamicznych zwyżkach – korekta na GPW jest jak najbardziej uzasadniona. W tym kontekście lepiej postawić na spółki, których akcje stosunkowo mniej zdrożały, czyli właśnie małe i średnie. Jest to również segment rynku najmniej wystawiony na ryzyko majowej rewizji ratingu Polski przez agencję Moody's.

Spodziewacie się większego zamieszania w związku ze zmianą oceny wiarygodności kredytowej? Spadków zarówno na rynku polskich obligacji skarbowych, jak i akcji?

Nie ulega wątpliwości, że Standard & Poor's skradł już całe przedstawienie innym agencjom. Kolejne negatywne decyzje pozostałych podmiotów już nie będą na inwestorach robiły takiego wrażenia jak ta pierwsza. Dlatego wahania cen aktywów nie powinny być duże, niemiłej niespodzianki już nie będzie. Mimo to rozsądek nakazuje przygotować się na podwyższoną zmienność.

KBC Alokacji Sektorowych FIZ osiągnął ujemną stopę zwrotu w marcu. Dlaczego?

Przede wszystkim ze względu na umocnienie złotego. Statut funduszu dopuszcza możliwość zabezpieczenia przed ryzykiem walutowym, ale nie jest to konieczność. W minionych miesiącach akurat nie byliśmy „zahedgeowani".

Czemu zdecydował się pan na zostawienie KBC Alokacji Sektorowych w portfelu również na kwiecień?

Uważam, że to ciekawa strategia polegająca na inwestowaniu w akcje przedstawicieli wybranych branż, notowane w Europie Zachodniej i USA. Na przełomie roku zrezygnowaliśmy np. z firm branży finansowej. Początek 2016 r. pokazał, że to był dobry ruch – przez europejski sektor bankowy przetoczyła się głęboka korekta. Postawiliśmy za to na sektory defensywne – branże medyczną (akcje jej przedstawicieli są teraz mocno przecenione) oraz na dobra konsumpcyjne pierwszej potrzeby, tzw. consumer staples.

Nastawiacie się na spowolnienie gospodarcze?

Raczej na dużą zmienność koniunktury giełdowej. Przedstawiciele defensywnych branż są z reguły mniej podatni na wahania. Rzadko są motorami wzrostów, za to podczas spadków tracą stosunkowo mniej. W sytuacji gdy z głównych światowych gospodarek płyną sprzeczne sygnały, notowania tego typu spółek są zdecydowanie bardziej stabilne.

Jednym słowem jesteście rynkowymi pesymistami.

Powiedziałbym, że pragmatykami. Po żywiołowym odbiciu z lutego i marca pora na uspokojenie, konsolidację, zastanowienie się „co dalej?". Kontynuacja takich wzrostów bez chwili wytchnienia jest nieprawdopodobna. JAM

Portfel funduszy inwestycyjnych
Rekordy na GPW. Czy to ostatni akord hossy?
Portfel funduszy inwestycyjnych
Rynki mogą się przejechać na nadziejach wobec Fedu
Portfel funduszy inwestycyjnych
Jędrzej Janiak, F-Trust iWealth: Szukamy już innych niż polski rynków wschodzących
Portfel funduszy inwestycyjnych
Portfel funduszy na lipiec: Czy Trump położy kres hossie na kredyt
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Portfel funduszy inwestycyjnych
Pieniądze z dywidend od polskich spółek będą wracać na rynek
Portfel funduszy inwestycyjnych
Redukcja polskich akcji, zwrot do złota i srebra