Analitycy biorący udział w rywalizacji portfeli fundamentalnych udowodnili w 2020 r., że są w stanie zarabiać bez względu na koniunkturę na rynku akcji. Mimo pandemii pojawiło się sporo ciekawych okazji. Kto z uczestników biorących w rywalizacji portfeli fundamentalnych miał nosa i stawiał na spółki „covidowe", będące beneficjentami pandemii, ten mógł cieszyć się z wysokich zysków, choć często oznaczało to większe ryzyko. Nie brakowało bowiem firm, które pokusiły się o trzy– , a nawet i czterocyfrowe zyski (np. Mercator). Część typujących, która wybrała bardziej defensywne strategie, również może mieć powody do zadowolenia, zostawiając rynek daleko w tyle.
Typy na styczeń
Eksperci nie ustają w poszukiwaniach spółek o mocnych fundamentach i obiecujących perspektywach. W nowej edycji, podobnie jak przed rokiem wystartowało siedmiu brokerów, ale wśród nich jest jeden nowy uczestnik – DM BPS. Analizując propozycje ekspertów na styczeń, można zauważyć, że typujący łaskawszym okiem spojrzeli na największe firmy z WIG20, których udział w portfelach fundamentalnych był dotąd ograniczony. Równocześnie zmniejszyli ekspozycję na małe firmy, które po silnych zwyżkach w minionym roku stały się mniej atrakcyjne, choć całkiem nie zrezygnowali z poszukiwań okazji w tej części rynku. Zmiana nastawienia to efekt poprawy nastrojów na rynkach akcji i wzrost apetytu na ryzykowne aktywa. Powrót kapitału na emerging markets nie omija polskiej giełdy, czego beneficjentami są przede wszystkim największe i najpłynniejsze spółki. Szans na zarobek nasi typujący upatrują m.in. w sektorze energetycznym. Branża ta wróciła do łask już w końcówce minionego roku wraz z ujawnieniem przez rząd planów wygaszania kopalń i wydzielenia aktywów węglowych. Największego potencjału upatrują w papierach PGE i Tauronu.
Zwolenników zyskały również banki, których notowania już w końcówce 2020 r. poderwały się do zwyżek, do czego w dużej mierze przysłużył się popyt inwestorów zagranicznych. Jednym z kluczowych argumentów są niskie wyceny w tym sektorze, będące w dużej mierze efektem ubiegłorocznej przeceny. Co więcej, z prognoz analityków wynika, że 2021 r. powinien był również przynieść poprawę wyników, które mocno ucierpiały w minionym roku przez m.in. rekordowe niskie stopy procentowe i wysokie rezerwy na niespłacane kredyty. Na celowniku typujących znalazły się dwa największe rodzime banki – PKO BP i Pekao.
Uwagę zwraca wzrost zainteresowania spółkami przemysłowymi, za którymi przemawiają nie tylko bardzo atrakcyjne wyceny. W tym dziale warto jednak postawić na selekcję. Można znaleźć firmy, które całkiem dobrze radziły sobie w pandemii, notując poprawę zysków. Natomiast w przypadku eksporterów, którzy ucierpieli najmocniej, nadzieją jest odradzający się popyt i osłabienie krajowej waluty.
Pozytywnie w dalszym ciągu jest postrzegany XTB, który znalazł się aż w sześciu portfelach (w tym w dwóch jako nowy typ). Broker jest jednym z największych beneficjentów wzrostu rynkowej zmienności wywołanej pandemią. Większa aktywność inwestorów oraz napływ nowych klientów sprzyjają poprawie wyników spółki. Dodatkowym atutem jest oczekiwana wysoka dywidenda.