Poniedziałek spokojny na polskim parkiecie
Paweł Śliwa, BM mBanku
Byki dołożyły maleńką cegiełkę do trwających od kilku dni wzrostów. Tabela pokazuje, że poszczególne główne indeksy osiągnęły podobne wyniki lekko przekraczające 0,2%. Najsłabiej poradził sobie sektor motoryzacyjny i nieruchomości. Oba zaliczyły ujemny wynik przekraczający barierę 1%.
Techniczny obraz nie uległ znacznym zmianom. SWIG80 wrócił do przełamanego dołka. Strefa 24200 punktów ze wsparcia może zamienić się w opór. W tym samym miejscu znajduje się dotychczasowa linia poprowadzona po dołkach. Dopiero pokonanie tego obszaru sprawi, że będzie można sięgnąć po pozytywne scenariusza dla średniaków.
W USA wzrosty. Spółki takie jak Tesla, Nvidia, Intel czy AMD zakończyły dzień ponad 3% wzrostami. Technologiczny parkiet przesunął się o 1,3% na północ. Pięćset spółek osiągnęło nieznacznie gorszy rezultat, czyli lekko poniżej 1%. Ciekawe, że blisko połowa tych wzrostów pojawiła się w ostatnich minutach sesji. Dobrze to wróży dzisiejszemu otwarciu.
Wczorajsza zielona świeca przełamuje opór 19538 punktów na indeksie Nasdaq 100. Był to ósmy dzień z kolei, gdzie cena zamknięcia jest wyżej niż otwarcia. Kontynuacja tego procesu sprawi, że wkrótce oscylatory wejdą w fazę wykupienia. Może to osłabić bycze zapędy na kolejne sesje. Choć bliskość lipcowych maksimów może zadziałać jak przysłowiowy magnes.
Na rynku ropy widać ogólny marazm. Dzienne zmiany potrafią być znaczne, ale nie wpływa to na szerszy obraz wykresu tego surowca. Wczoraj zarówno ropa Brent, jak i WTI obsunęły się o 0,7%. To kontynuacja ruchu z ubiegłego tygodnia. W przypadku WTI oznacza to powrót w kierunku dołka 72 USD/bar. To znane wsparcie z przeszłości. Na dziennym wykresie popyt zostawił tutaj już trzy dołki. Nawet jeżeli uda się pokonać to wsparcie, to kolejna bariera znajduje się na poziomie 67 USD. W tym roku cena tego surowca nie zbliżyła się do tego miejsca. Nie można wykluczyć, że wkrótce częściej będziemy pisać o tej cenie. Linia poprowadzona po szczytach narzuca taką perspektywę.
Zwyżki w USA
Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska
Wczorajszy kalendarza makroekonomiczny nie obfitował w zbyt wiele istotnych publikacji. Najważniejszą daną był indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board ze Stanów Zjednoczonych. Odczyt okazał się być poniżej prognozy (-0,6 vs -0,3%) i nadal nie zdołał powrócić do dodatnich poziomów. Mimo to amerykańskie indeksy S&P 500 i Nasdaq kontynuowały ubiegłotygodniowy rajd do góry i zyskały odpowiednio 0,97% i 1,39%. Główne indeksy Starego Kontynentu, czyli DAX oraz CAC 40 kontynuowały wzrosty i zyskały odpowiednio 0,58% i 0,70%.