WIG20 poddał 2400 pkt. Uwaga na Allegro

Po poniedziałkowych spadkach w USA sesja w Europie nie mogła wyglądać inaczej. Na zielono świeciły tylko giełdy Słowacji i Łotwy. WIG20 i węgierski BUX były w ogonie rynków naszego kontynentu. Wskaźnik największych firm spadł o 2,5 proc. I tym razem znalazł się poniżej psychologicznej bariery 2400 pkt.

Publikacja: 17.04.2024 09:03

WIG20 poddał 2400 pkt. Uwaga na Allegro

Foto: Fotorzepa

Jeszcze gorzej wypadł mWIG40 który stoczył się o 3,3 proc. Najmniejsze firmy zniżkowały średnio o 1,3 proc. Spadło prawie 70 proc. spółek. W dół poszły praktycznie wszystkie branże, a dodatkowo nie pomagały drożejące euro i dolar. I to po około 1,5 proc. Jedni sprzedawali, inni kupowali. Obroty wzrosły o ponad 550 mln do 1,659 mld zł. Czy to już przesilenie, czy jednak czeka nas kontynuacja zniżek?

„Całość zsumowała się w rozdanie, które WIG20 skończył poniżej psychologicznej bariery 2400 pkt, co oznacza otwarcie drogi do testowania poziomu 2300 pkt, gdzie psychologiczny dołek spotyka się z technicznym wsparciem. W istocie, zejściu WIG20 w rejon 2300 pkt sprzyja coraz bardziej czytelny układ podwójnego szczytu na wykresie indeksu, dla którego poziomem domknięcia są marcowe dołki. Jak zawsze w przypadku formacji potencjalnej warto zachować dystans do prognozowania przeceny poza 2300 pkt. Niemniej, okazywana wcześniej odporność rynku warszawskiego na korektę na świecie połączona ze wzrostem awersji do ryzyka niesie niebezpieczeństwo lub nawet przymus dostosowania GPW do postaw indeksów giełd bazowych, które – jak niemiecki DAX czy amerykański S&P 500 - naprawdę korygują się już trzeci tydzień z rzędu” – pisał po sesji Adam Stańczak z DM BOŚ.

Indeksy w USA kilka razy próbowały wyjść nad kreskę, ale ostatecznie udało się to DJIA i Nasdaqowi 100. S&P 500 stracił 0,2 proc., a Nasdaq Composite 0,1 proc. Dzisiaj w Azji mieszane nastroje. Nikkei 225 spadł jednak o 1,3 proc.

W Warszawie kolejne  ABB Allegro. Sprzedaż walorów odbywa się za pośrednictwem Citi, Goldmana Sachsa, Banku Handlowego oraz PKO BP.

Nad Wisłą ponownie pojawiła się czerwień

Piotr Neidek, BM mBanku

WIG20 (-2,5%) okazał się jednym z najsłabszych indeksów w Europie oraz na świecie. Jedynie BUX (-2,9%) stracił więcej a miejsca do spadków wciąż jest sporo. Liderem wzrostów pośród największych spółek z GPW, okazało się Allegro. Radość akcjonariuszy zostanie jednak dzisiaj poddana kolejnej próbie wytrzymałości. Najwięksi akcjonariusze ponownie sprzedają swoje pakiety akcji w ramach przyspieszonej książki popytu ABB. To sprawia, że na początku sesji trzeba liczyć się z załamaniem notowań.

Presja podaży Allegro to kolejne uderzenie w WIG20USD. Wczoraj złoty miał za sobą najgorszy dzień od października 2022 r. Słabość polskiej waluty wraz z przeceną największych spółek wpływa na ww. indeks. Benchmark ten wyszedł dołem z formacji klina. Z podręcznikowego punktu widzenia celem pozostaje podstawa trójkąta. Są to tegoroczne minima. Zanim jednak niedźwiedzie zrealizują swój plan, można liczyć na próbę negacji ww. sygnałów. To stwarza warunki dla korekty wzrostowej.

Na kluczowych, europejskich parkietach finisz dnia wypadł pod kreską. Wyprzedaż akcji wczoraj przybrała na sile. Przypominała paniczną reakcję inwestorów z czasów dekoniunktury giełdowej. W Paryżu CAC 40 stracił 1,4%. Po tym jak indeks przełamał linię trendu wzrostowego obecnie przymierza się do przetestowania zniesienia Fibonacciego 38,2% tegorocznej zwyżki. Według geometrii kwietniowa przecena jest już zbieżna ze spadkową falą z przełomu lat 2023/2024. To daje nadzieję bykom, że lokalne denko jest już blisko.

W Londynie miała miejsce największa wyprzedaż akcji od października 2023 r. FTSE 250 stracił w ciągu dnia 1,8%. Przełamał lokalne wsparcie co otwiera drogę w kierunku tegorocznej podłogi. Nadal pod presją podaży są spółki na niemieckim parkiecie. DAX stracił 1,4% a miejsca do spadków wciąż jest sporo. Najbliższe średnioterminowe wsparcie zlokalizowane jest na wysokości 17000 punktów.

Tempo spadków na amerykańskich parkietach wyhamowało. Nasdaq Composite pogłębił lokalne minima, ale stracił już tylko 0,1%. S&P 500 także nie zdołał zamknąć się na plusie. Jednakże strata 0,2% już tak bardzo nie boli byki. Nad kreską finiszował DJIA. Wynik +0,2% to jednak za mało, aby powrócić nad poziom 38000 punktów. Momentum wciąż sprzyja niedźwiedziom a to generuje ryzyko dalszych spadków. Na uwagę nadal zasługuje wartość 37000 pkt, gdzie nakładają się na siebie poziomy obrony. 

ZEW w górę

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Wczoraj poznaliśmy odczyt indeksu instytutu ZEW z niemieckiej gospodarki, obrazującego nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech. Odczyt okazał się mocno powyżej oczekiwań i wyniósł 42,9 pkt wobec prognozy 36 pkt (poprzednio 31,7 pkt) i był on najwyższy na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Pomimo tego, największe europejskie indeksy zanotowały znaczącą przecenę. Niemiecki indeks DAX stracił 1,57%, a francuski CAC 40 zniżkował o 1,40%.

Jeszcze większa skala przeceny napłynęła na polski parkiet i indeks największych spółek otworzył się z luką spadkową i zniżkował o 2,48%, co mogło być reakcją na negatywną sesję za oceanem w dniu poprzedzającym. Ostatecznie indeks WIG20 spadł poniżej psychologicznego poziomu 2400 pkt. przy podwyższonych obrotach na poziomie 1,37 mld PLN, co sugeruje kapitulację zagranicznych inwestorów. Taka sytuacja ponownie przywodzi obawy o wejście rynku w korektę. Wśród komponentów zaledwie trzy walory zanotowały wzrosty, a liderem było Allegro (1,21%). Po drugiej stronie spektrum znalazło się JSW ze stratą na poziomie 4,94%. Jeszcze większa skala przeceny dotknęła spółki w drugiej linii i indeks mWIG40 stracił 3,26%. Względnie najlepiej radziły sobie najmniejsze podmioty – indeks sWIG80 spadł o 1,27%..

Przecenie na rynku akcji towarzyszyło osłabienie się złotego i kurs EUR/PLN wzrósł do ponad 4,36, a USD/PLN powyżej 4,11. Spadki miały także miejsce na rynku długu i rentowności 10-letnich obligacji polskiego rządu wzrosły powyżej 5,86.

Dziś kalendarz makroekonomiczny nie zawiera dziś bardziej istotnych danych z perspektywy globalnych inwestorów. Lekko negatywne zamknięcia parkietów za oceanem oraz nieco dodatnie kwotowania kontraktów terminowych na największe indeksy od rana implikują neutralne otwarcie na polskim rynku.

Bardzo trudna sesja na GPW, stabilna Wall Street

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja w Europie zapowiadała się na trudną i niestety taka pozostałą aż do samego końca. Główne indeksy kontynentu notowały bardzo zbliżone straty, od 1,40% (CAC 40) do 1,82% (FTSE 100). Po mającym miejsce na niezwykle głębokich minusach otwarciu jedyna próba redukcji spadków miała miejsce we wczesnych godzinach przedpołudniowych, ale zakończyła się niepowodzeniem i większość giełd zamykała się w okolicach dziennych minimów. Cały dzień upływał pod znakiem obaw, że odwet Izraela wobec Iranu doprowadzi do dalszej eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Tym razem o odporności GPW absolutnie nie mogło być mowy. Przecena w Warszawie do początku dnia wyglądała na bardzo poważną, a w okolicach 15:00 czasu polskiego jej skala jeszcze się zwiększyła. WIG30 spadł o 2,48%, mWIG40 o 3,26%, a sWIG80 o 1,27%. 4,46% tracił Orlen, 4,61% KGHM, 3,79% LPP, WIG-banki spadał o 3,10%. Na plusie w głównym indeksie zamykały się tylko Allegro (+1,21%), PZU (+0,65%) i Kęty (+0,88%).

Dziś w centrum uwagi znajdzie się pierwsza w tych spółek – jednym z wytłumaczeń wczorajszej podaży jest ABB ogłoszone na walory Allegro przez Cidinan, Parmirę i Mepinan, którzy początkowo zamierzali upłynnić 50 mln walorów, a jak się dziś okazuje, finalnie mogą sprzedać nawet 65 mln za sprawą dużej nadsubskrypcji (nawet 6,1% kapitału). Zainteresowanie krajowych inwestorów instytucjonalnych wydaje się duże, a wartość transakcji mogła wymusić na nich sprzedaż innych walorów.

Giełda w Nowym Jorku odnotowała we wtorek trzecią spadkową sesję z rzędu, ale spadki były tym razem niewielkie w porównaniu do piątku i poniedziałku. S&P 500 stracił 0,21%, Nasdaq 0,12%, ale znacząco spadał VIX. We wtorkowych wypowiedziach do danych inflacyjnych odniósł się Jerome Powell, sugerując, że wydłużą one czas niezbędny, by FOMC podjęło decyzję o pierwszej obniżce stóp procentowych. Rynek wycenia obecnie, że prawdopodobieństwo ruchu w czerwcu wynosi zaledwie 15%, a w lipcu rośnie do 37%. Scenariuszem bazowym rozpoczęcia cyklu jest obecnie oficjalnie wrzesień. Rentowności obligacji 2-letnich podjęły wczoraj atak na 5,00%. Skromna reakcja giełdy na słowa prezesa Fedu to zasługa m.in. solidnego raportu Morgana Stanleya (+2,47%), ale też prezentacji nowych procesorów AMD (+1,96%), które mają rywalizować z Nvidią (+1,64%) w obsłudze SI.

Środa przyniesie posiedzenie Banku Anglii, a wraz z nim zapewne kolejne sygnały rozpoczęcia cyklu obniżek zanim podobne decyzje podejmie Fed. Nastrojów w Europie nie poprawiają informacje, że sprzedaż odzieży LVMH rosła w I kw. o zaledwie 2% r./r., co jest kolejnym ciosem w sektor dóbr luksusowych. Segmenty alkoholi i zegarków wyglądają jeszcze gorzej, podobnie jak w przypadku wcześniejszych danych Keringa za niską sprzedaż odpowiada przede wszystkim Azja. Euforii nie wzbudzi też raczej raport ASML – najważniejsza europejska spółka technologiczna zarobiła w I kwartale 1,22 mld EUR (prognozy: 1,07 mld EUR), ale jej przychody były niższe od oczekiwań. Spodziewamy się początku sesji w Europie na niewielkich minusach, widząc szansę na nieco lepsze zachowanie GPW po wczorajszej wyprzedaży. Rynki azjatyckie w większości spadają, choć pozytywnie wyróżnia się Shanghai Composite. Zachowanie giełd narastająco będzie uzależnione od wyników – dzisiejsza sesja będzie pod tym względem spokojniejsza, ale jutro raporty podadzą Taiwan Semiconductor i Netflix.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty