Tak wykuwają się elity świata finansów. Sukcesy polskich studentów

Muszą być nie tylko zdolni i pracowici, ale też bardzo zmotywowani. Bo prestiżowe międzynarodowej turnieje wymagają dłuższych przygotowań, które młodzi ludzi łączą nie tylko ze studiami, ale często i z pracą.

Publikacja: 05.04.2024 06:00

Zespół WNE UW zajął w tym roku czwarte miejsce w RITC, rywalizując z drużynami z 42 czołowych uniwer

Zespół WNE UW zajął w tym roku czwarte miejsce w RITC, rywalizując z drużynami z 42 czołowych uniwersytetów z całego świata. Drugi od lewej prof. Robert Ślepaczuk.

Foto: Fot. mat. prasowe

– Ten konkurs potwierdza, że nasi najlepsi studenci mogą wygrywać z czołowymi uniwersytetami na świecie i są na takim samym poziomie jak studenci najlepszych uczelni w Stanach Zjednoczonych czy w Kanadzie – twierdzi profesor Robert Ślepaczuk, kierownik Katedry Finansów Ilościowych i Uczenia Maszynowego na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, który od kilku lat jest też opiekunem studenckich drużyn WNE UW startujących w Rotman International Trading Competition (RITC) w Toronto.

W tym organizowanym od 20 lat najbardziej znanym i prestiżowym konkursie w świecie tradingu algorytmicznego zespoły WNE UW biorą udział od 2019 r. I mają już na koncie kilka sukcesów, w tym drugie miejsce w RITC 2023, który odbył się w zdalnej formule.

Organizatorzy Rotman International Trading Competition dbają o to, by w czasie trzech dni rozgrywek

Organizatorzy Rotman International Trading Competition dbają o to, by w czasie trzech dni rozgrywek na symulowanym rynku studenci czuli się tak jak na prawdziwym rynku. Fot. mat prasowe

Fot. mat. prasowe

Wygrać z Ivy League

W tegorocznej edycji konkursu, którą zorganizowano pod koniec lutego w Toronto (po raz pierwszy od wybuchu pandemii covid stacjonarnie), sześcioosobowy zespół WNE UW zajął czwarte miejsce, rywalizując z drużynami z 42 czołowych uniwersytetów z całego świata, w tym z Princeton, Columbii, UC Berkeley, Peking University i Baruch College – zdobywcą pierwszego miejsca.

– To jeden z niewielu konkursów, w ramach którego zespół z UW może pochwalić się lepszymi osiągnięciami niż zespoły z uniwersytetów zaliczanych do prestiżowej Ivy League – zaznacza prof. Ślepaczuk. I wyjaśnia, że udział w RITC polega na tworzeniu algorytmów, które na pół automatycznie albo automatycznie będą zawierały transakcję na różnych rynkach – m.in. akcji, towarów czy energii.

Tegoroczny zwycięzca krajowego finału CFA Institute Research Challenge – zespół Akademii Leona Koźmi

Tegoroczny zwycięzca krajowego finału CFA Institute Research Challenge – zespół Akademii Leona Koźmińskiego – przeszedł już do finału EMEA, ostatniego etapu przed globalnym finałem, który odbędzie się w połowie maja w Warszawie.

materiały prasowe

Wymaga to od uczestników nie tylko zaawansowanej wiedzy matematycznej, ale też biegłości w programowaniu, w finansach ilościowych, a także szybkiego myślenia, bo w czasie trzech dni turnieju studenci biorą udział w sześciu grach konkursowych na symulowanym rynku w czasie rzeczywistym (każda gra jest powtarzana od pięciu do dziesięciu razy, aby zmniejszyć losowość końcowych wyników).

– Studenci rozwiązują podobne zadania jak w realnym świecie funduszy inwestycyjnych i hedgingowych – mówi prof. Ślepaczuk. Według niego to właśnie możliwość sprawdzenia swojej wiedzy i umiejętności w praktyce jest jednym z największych atutów RITC. Okazją do tej praktycznej nauki są też półroczne przygotowania do turnieju, w którym w Polsce najczęściej startują studenci specjalności finanse ilościowe (w tym anglojęzycznego programu Quantitative Finance na WNE UW), data science oraz informatyki i ekonometrii.

Są nie tylko dobrzy w swoich dziedzinach, ale i bardzo zmotywowani. Motywacja jest tu niezbędna, bo większość uczestników łączy przygotowanie do konkursu nie tylko z bardzo wymagającymi studiami, ale i z pracą, którą często podejmują już na trzecim roku.

Praktyczne podejście

– Ten konkurs pozwala nie tylko sprawdzić wiedzę ze studiów, w tym wiedzę z matematyki i statystyki, ale też daje bardzo praktyczne podejście do inwestycji ilościowych – wyjaśnia Bartosz Bieganowski, który w turniejach Rotmana brał udział trzykrotnie. W latach 2022–2023 uczestniczył w dwóch kolejnych edycjach RITC, a także w Rotman European Trading Competition 2022 – jako członek zespołów WNE UW, które zajęły pierwsze i drugie miejsce. Wspomina, że było to jedno z jego najciekawszych doświadczeń podczas studiów (ukończył finanse ilościowe na UW, a wcześniej licencjat z finansów i rachunkowości w SGH).

Uczestnicy RITC rozwiązują podobne zadania jak w realnym świecie funduszy inwestycyjnych i hedgingow

Uczestnicy RITC rozwiązują podobne zadania jak w realnym świecie funduszy inwestycyjnych i hedgingowych. A emocje są nawet większe.

Fot. mat. prasowe

Chęć sprawdzenia się w konkursie, który cieszy się tak dużym poważaniem i prestiżem w świecie finansów ilościowych, skłoniła też do udziału w RITC Adama Łazińskiego, jednego z członków zespołu WNE UW, który w tym roku zajął czwarte miejsce w globalnym finale. Celowali w miejsce na podium, ale medalu pozbawiły ich problemy z algorytmem do handlu opcjami.

Agata Tomaszewska, jedyna kobieta w tym sześcioosobowym zespole, wspomina, że dostrzegła w RITC doskonałą szansę na rozwój, poszerzenie swojej wiedzy oraz zdobycie nowych umiejętności. Była to również ciekawa alternatywa dla „typowego” studiowania opartego na słuchaniu wykładów i zdawaniu egzaminów. – Udział w RITC dawał mi możliwość sprawdzenia moich umiejętności w konkurencjach symulujących różne sytuacje z rynku, poznanie nowych osób o podobnych zainteresowaniach, był także bardzo dobrą zabawę – dodaje Tomaszewska.

Coraz lepsi najlepsi

Profesor Ślepaczuk przyznaje, że zarówno z jego obserwacji, jak też z opinii innych wykładowców wynika, że średni poziom studentów z roku na rok się obniża, co on sam przypisuje zbyt dużej ilości „rozpraszaczy” w otoczeniu młodych ludzi – trudniej jest skupić się na nauce, gdy otaczający ich świat jest pełen atrakcyjnych rozrywek. Jednocześnie jednak poziom 1 proc. najlepszych studentów idzie w górę. Zdaniem prof. Ślepaczuka pomaga tu łatwy dziś dostęp do najwyższej jakości wiedzy – większość kursów z najlepszych uczelni świata jest dziś dostępnych za darmo w internecie.

Co poza możliwością sprawdzenia wiedzy i umiejętności w praktyce daje studentom start w RITC? W Polsce niestety, niewiele. Wprawdzie udział w tym prestiżowym konkursie to cenny atut w CV kandydata, ale – jak przyznaje prof. Ślepaczuk – departamenty zajmujące się rozwojem i testowaniem algorytmicznych strategii inwestycyjnych są u nas słabo rozwinięte.

Adam Łaziński, który od kilku tygodni jest starszym analitykiem ds. strategii ilościowych w warszawskim biurze Goldmana Sachsa, przypomina krążące na rynku powiedzenie, że jeśli jakiś bank w Polsce otwiera rekrutację na stanowisku tradera, to znaczy, że poprzedni zmarł.

Czytaj więcej

Polscy studenci w czołówce światowego tradingu

Jeśli ktoś myśli więc o karierze „quanta”, to zwykle musi szukać pracy za granicą – w Londynie, Nowym Jorku czy Singapurze. Jednak tam, w czołowych funduszach hedgingowych, konkurencja jest ogromna – o atrakcyjne stanowiska rywalizują setki kandydatów z całego świata. Choć i wynagrodzenie należy do wysokich.

Natomiast w Polsce uczestnicy RITC są chętnie zatrudniani jako analitycy w działach ryzyka banków, firm ubezpieczeniowych i doradczych, a także w lokalnych biurach globalnych funduszy. – Inwestycje ilościowe są u nas przyszłościową dziedziną i to zarówno po stronie pracodawców, jak i pracowników – ocenia Bartosz Bieganowski, który pracuje teraz jako senior data scientist w krakowskim oddziale amerykańskiego start-upu NorthGravity (rozwija platformę wspierającą traderów w analizie rynków towarowych). I dodaje, że informacja o udziale w RITC to cenny punkt w CV. Ten atut konkursu dostrzega również Agata Tomaszewska. Od momentu, gdy na swoim profilu dodała informację o wyniku w RITC, bardzo szybko zaczęły napływać nowe zaproszenia do nawiązania kontaktu i pojawia się coraz więcej nowych ofert pracy.

– To bardzo dobry wpis do CV, który nie tylko potwierdza posiadanie konkretnych umiejętności, ale świadczy również o zainteresowaniu dodatkowymi działalnościami podczas studiów, co – jak sądzę – pozwala się wyróżnić na tle innych kandydatów, zwłaszcza na początku kariery zawodowej – dodaje Tomaszewska, która ukończyła międzywydziałowe studia matematyczno-ekonomiczne na UW, a od prawie dwóch lat jest specjalistką ds. walidacji modeli w PZU.

Fot. mat. prasowe

Męska dominacja

Do tegorocznej edycji RITC zgłosiło się ponad 40 osób, spośród których wybrano sześcioro członków zespołu. W tym jedną kobietę. Organizatorzy konkursu zachęcają wprawdzie do różnorodności płci w zespołach, ale i tak 90 proc. uczestników stanowią mężczyźni. – Z moich obserwacji wynika, że bardzo trudno znaleźć studentki, które chcą wziąć udział w takich konkursach – zauważa prof. Ślepaczuk.

Potwierdza to Agata Tomaszewska, która wskazuje kilka powodów takiej sytuacji. Według niej może to być związane z ograniczoną wiedzą z tematyki handlu algorytmicznego, która nie jest powszechnie omawiana na zajęciach. Z kolei brak wystarczającej wiedzy na ten temat może powodować brak pewności siebie i motywacji do wzięcia udziału w konkursie. Tradycyjnie też handel i finanse są dziedzinami, które w większym stopniu przyciągają mężczyzn. – Może to wynikać z różnic w preferencjach, stereotypach płciowych bądź braku wzorców kobiecych sukcesów w tej dziedzinie – przypuszcza Tomaszewska.

Już nie zaleceniem, a wymogiem jest obecnie 50-proc. udział kobiet w zespołach startujących w europejskiej edycji konkursu (Rotman European Trading Competition). WNE UW może się tu pochwalić sukcesami, bo w 2018 r. drużyna WNE UW wygrała ten turniej, rok później zdobyła drugie miejsce, zaś w 2022 r. polskie drużyny w rozgrywkach europejskich zdobyły pierwsze i drugie miejsce.

Rozwiązać problemy świata

Wśród prestiżowych konkursów, które przyciągają studentów, a także doktorantów z ekonometrii, finansów, matematyki i data science, i w których polskie drużyny mogą pochwalić się sukcesami, jest też organizowana przez Uniwersytet w Amsterdamie Econometric Game. Ubiegłoroczną edycję tego konkursu wygrał zespół Uniwersytetu Warszawskiego, który rok wcześniej uplasował się na trzecim miejscu podium.

Mateusz Buczyński, członek zwycięskiego zespołu i senior machine learning engineer w Deloitte, podkreślał w rozmowie z autorami konkursowego bloga, że zwycięstwo w Econometric Games jest potwierdzeniem zarówno umiejętności ekonometrycznych, jak i umiejętności rozwiązywania problemów. Pod silną presją czasu, bo uczestnicy konkursu, z pomocą analizy danych, ekonometrii i uczenia maszynowego, mają za zadanie opracować w ciągu dwóch dni rozwiązania ambitnych case studies, które są połączeniem wyzwań ekonomicznych i społecznych. W ubiegłym roku tematem konkursu był problem niedożywienia w Afryce, a w poprzednich edycjach zajmowano się m.in. problemem galopującej inflacji, ekonometrią klimatyczną czy wpływem sharing economy, w tym platformy Airbnb, na rynek nieruchomości w Amsterdamie.

Nad biznesowymi rozwiązaniami problemów ekonomicznych, ekologicznych i społecznych pracują uczestnicy międzynarodowego turnieju Enactus World Cup. W konkursie i w programie, który organizuje stowarzyszenie Enactus, łączące biznes ze światem akademickim, reprezentacje polskich uczelni biorą udział od 2010 r. Jak wyjaśnia Angela Czyżewska, dyrektorka polskiej edycji programu, uczestniczące w nim studenckie zespoły w ciągu całego roku akademickiego pod okiem opiekunów naukowych i doradców biznesowych realizują projekty, które mają trwale i skutecznie podnieść jakość życia lokalnych społeczności. – Udział w programie daje szanse na rozwój umiejętności z obszaru zarządzania projektami, budowania modeli biznesowych, zarządzania zespołem, ale również autoprezentacji, marketingu, networkingu biznesowego, pitchingu czy rozwijania marki osobistej – wylicza Czyżewska, dodając, że polskie drużyny dwukrotnie doszły do półfinału Enactus World Cup. Kolejną szansę mają w tym roku, gdy zespół wyłoniony w czerwcowym Enactus Poland National Competition przejdzie do międzynarodowych rozgrywek.

RITC wymaga od uczestników nie tylko zaawansowanej wiedzy matematycznej, ale też biegłości w program

RITC wymaga od uczestników nie tylko zaawansowanej wiedzy matematycznej, ale też biegłości w programowaniu, w finansach ilościowych i szybkiego myślenia.

Fot. mat. prasowe

Zdolni i pracowici

Polska drużyna z Akademii Leona Koźmińskiego już teraz przygotowuje się do finału na szczeblu makroregionu EMEA (Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu), czyli do ostatniego etapu przed globalnym finałem w CFA Institute Research Challenge (CFA RC). Ten najważniejszy międzynarodowy konkurs dla młodych analityków finansowych pomaga rozwijać wśród studentów zarówno umiejętności analizy i wyceny spółek, jak również umiejętność prezentacji swojej pracy.

W ramach CFA RC uczelniane zespoły z różnych państw przygotowują i prezentują raporty analityczne znanych spółek giełdowych (w każdym kraju co roku wybierana jest inna spółka). Jak wyjaśniają eksperci CFA Society Poland, które odpowiada w Polsce za przebieg konkursu, studenckie raporty najpierw ocenia grono profesjonalistów finansowych, a następnie panel ekspertów z branży, którzy wybierają ekipę do reprezentacji kraju na etapie europejskim. Polskie drużyny, które w CFA RC rywalizują od 2009 r., przygotowywały w ostatnich latach m.in wyceny Allegro, CCC, CD Projektu, PKN Orlen, PZU i KGHM. Nie tylko walczyły w europejskim finale, ale w 2013 r. zespół Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu (z raportem dotyczącym KGHM) wygrał światowy finał CFA Institute Research Challenge, pokonując ponad 700 uczelni z całego świata.

Kolejną szansę na taki sukces polscy studenci będą mieli w maju tego roku, gdy po raz pierwszy globalny finał CFA RC zostanie rozegrany w Warszawie. W tym roku uczestnicy konkursu w Polsce analizowali i wyceniali Wirtualną Polskę, a dwa najlepsze raporty dotyczące tej spółki przygotowały zespoły z Akademii Leona Koźmińskiego, które zajęły pierwsze i drugie miejsce w krajowym finale. Trzecie miejsce na podium przypadło drużynie z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

– Udział w CFA RC to dla studentów niesamowita okazja do bezpośredniego kontaktu z profesjonalistami w biznesie, a także dodatkowe, praktyczne doświadczenie bardzo cenione na rynku pracy. To sygnał, że są zdolni, zmotywowani i pracowici – podkreśla prof. Franjo Mlinaric z Katedry Finansów ALK, który jest faculty advisorem, czyli opiekunem naukowym laureata tegorocznej krajowej edycji konkursu (we wtorek zespół zakwalifikował się do finału na szczeblu EMEA, ostatniego etapu przed globalnym finałem).

Kontakt z biznesem

Doktor Marek Panfil, starszy wykładowca w Katedrze Finansów ALK, który od pięciu lat jest tam faculty advisorem studenckich drużyn w CFA RC (opiekował się tegorocznymi wicemistrzami krajowych eliminacji), przyznaje, że konkurs wymaga od uczestników sporo wysiłku i kilkumiesięcznych przygotowań. Najpierw przez około dwa miesiące studenci pracują nad raportem z wyceną spółki, a potem, w przypadku zakwalifikowania się do finałów, przygotowują się do jego prezentacji. Po angielsku, który jest obowiązkowym językiem CFA RC. W tych przygotowaniach wspiera młodych ludzi nie tylko opiekun naukowy z uczelni, ale także mentor z branży (industry mentor), co daje młodym ludziom dodatkową możliwość kontaktu z biznesem.

Jak podkreśla Marek Panfil, CFA RC jest bardzo dobrą okazją do sprawdzenia w praktyce wiedzy ze studiów. Jego uczestnicy szybko uczą się wyceniać spółki, co potem bardzo przydaje się w życiu zawodowym. – Śledzę kariery zawodowe naszych laureatów i z zadowoleniem odnotowuję, że większość z nich po konkursie CFA RC, niekiedy jeszcze podczas studiów, znajduje atrakcyjną pracę związaną z wycenami np. w bankowości inwestycyjnej, w spółkach konsultingowo-audytorskich z silnymi działami wyceny czy doradztwa strategicznego – zaznacza dr Panfil.

Maciej Maletka, absolwent finansów i rachunkowości oraz prawa w ALK, który pracuje jako menedżer w zespole wycen i modelowania w dziale doradztwa finansowego Deloitte, potwierdza, że sukces w CFA RC pomaga w karierze zawodowej. W 2020 r. był członkiem zespołu ALK, który z wyceną PZU zdobył drugie miejsce w krajowym finale konkursu, gdzie partnerem strategicznym jest właśnie Deloitte.

Konkursowy networking

W tegorocznej edycji konkursu CFA RC Maciej Maletka był z kolei industry mentorem srebrnej drużyny ALK. Z obu tych perspektyw przyznaje, że konkurs jest dla studentów dużym wyzwaniem, a jednocześnie bardzo cennym doświadczeniem. Oprócz możliwości sprawdzenia wiedzy z wielu przedmiotów, rozwijania umiejętności komunikacji, pracy w grupie i prezentacji, bardzo ważna jest współpraca z branżowym mentorem, która daje młodym ludziom możliwość poznania aktualnych praktyk i trendów rynkowych. Równie cenny jest networking uczestników konkursu – ludzi w podobnym wieku, o podobnym profilu studiów i zainteresowaniach, których ścieżki zawodowe często się potem przecinają. Chętnych do udziału w CFA Institute Research Challenge nie powinno więc brakować.

Jak jednak zaznacza dr Panfil, bardzo dużo zależy tu od pracowników akademickich. Od tego, na ile chcą i potrafią zmotywować młodych ludzi do podjęcia wysiłku i rywalizacji w konkursie, który w ALK jest promowany bardzo intensywnie. I na tyle skutecznie, że we wstępnych, uczelnianych preeliminacjach do obecnej edycji CFA RC wystartowało ostatecznie pięć zespołów (na początku zgłosiło się dziewięć) złożonych ze studentów polskiej i anglojęzycznej ścieżki finansów i rachunkowości (w całym kraju startowało łącznie 13 drużyn z różnych uczelni). Spośród nich wybrano trzy najlepsze, z których dwa wygrały krajowe eliminacje. W zachęcaniu studentów do udziału w konkursie pomagają też dotychczasowe sukcesy uczelnianych zespołów – w ostatnich pięciu latach na podium krajowych eliminacji konkursu co roku plasowały się po dwie drużyny z ALK.

Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Parkiet PLUS
Złoty – waluta, która przetrwała największe kataklizmy
Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?