O realizacji zysków można na pewno mówić w przypadku sprzedanych pakietów akcji Wittchena przez głównych akcjonariuszy Jędrzeja i Monikę Wittchenów, którzy za sprzedaż ponad 15-proc. pakietu zainkasowali prawie 100 mln zł. Nie bez znaczenia zapewne był fakt, że od kilku lat notowania Wittchena znajdują się w wyraźnym trendzie wzrostowym. Tyko w ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje firmy podwoiły swoją wartość, a w okresie trzech lat przebitka wyniosła prawie 400 proc.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku XTB, którego kurs w tym roku bił kolejne rekordy za sprawą wejścia spółki w okres wynikowych żniw. Broker ma za sobą rekordowy rok pod względem zysków. Perspektywy na ten rok również rysują się optymistycznie. Dlatego sprzedaż 6-proc. pakietu akcji, gdy notowania spółki są na fali wzrostowej, nie powinna specjalnie dziwić. Warto zauważyć, że akcje XTB w ciągu pięciu lat dziesięciokrotnie zwiększyły swoją wartość.
Przecenione akcje okazją?
W mniej korzystnej sytuacji są pozostali akcjonariusze danej spółki, bo z reguły informacja o ABB jest negatywnie odbierana przez rynek, co skutkuje większą lub mniejsza przeceną akcji. – Generalnie sprzedaż akcji w ramach ABB przez kluczowych akcjonariuszy nie jest pozytywną informacją z perspektywy wyceny spółki. Jeżeli inwestorzy zinterpretują powód, dla którego akcjonariusz pozbywa się akcji w ABB, jako brak perspektyw dalszego rozwoju spółki, jest to czarny scenariusz dla kursu. Natomiast każdą transakcję należy rozpatrywać indywidualnie w kontekście aktualnego otoczenia makro, sytuacji danej branży i sytuacji w samej spółce – wyjaśnia Świniarski. – W przypadku braku spadku udziału w akcjonariacie po ABB danego akcjonariusza poniżej progów ujawniania, zwiększenia się free floatu spółki i ustanowienia długiego lock-upu na kolejne transakcje, reakcja kursu nie musi być negatywna. W takiej sytuacji przy założeniu potencjału wzrostowego wynikającego z fundamentalnej wyceny spółki spadek kursu w wyniku ABB może być okazją do zwiększenia zaangażowania w dany walor – wskazuje ekspert.
Patrząc wstecz, więcej mamy pozytywnych przypadków, gdy notowania firm po krótkim wahnięciu kursu kontynuowały trend wzrostowy. W przypadku spółek o zdrowych i mocnych fundamentach kurs odrabiał straty stosunkowo szybko, tak jak na przykład w przypadku Benefit Systems, w którym główni akcjonariusze zmniejszyli swoje zaangażowanie jesienią 2022 r. Od tamtej pory notowania spółki poszły w górę o ponad 100 proc. W przypadku spółek, których pakietów akcji pozbywano się na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy (Mo-Bruk, XTB, Wittchen, Allegro), strat jak do tej pory nie udało się odrobić, ale trzeba mieć na uwadze, że czas od przeprowadzenia transakcji był stosunkowo krótki. Niemniej kursy tych spółek w większości przypadków są wyżej niż zaraz po ujawnieniu informacji o ABB, czyli inwestorzy, którzy wówczas kupili akcje, do tej pory zarobili.
Jeśli walorów w ramach ABB pozbywa się główny akcjonariusz, wśród pozostałych inwestorów mogą pojawić się obawy o perspektywy spółki. Dlatego ważne są motywy, jakie kryją się za taką decyzją. – Powody sprzedaży akcji mogą być bardzo różne. Mogą być negatywne dla potencjalnych nabywców w przypadku oceny przez głównego akcjonariusza, który dysponuje przewagą informacyjną, że kurs akcji jest wysoki w stosunku do wartości spółki. Ale mogą też wchodzić w grę inne czynniki – np. upływ czasu inwestycji dla funduszu private equity, zmiany życiowe u osoby prywatnej czy dywersyfikacja majątku u inwestora z dominującą pozycją w akcjach pojedynczej spółki. Tym samym warto brać pod uwagę motywy stojące za transakcją – o ile oczywiście da się do nich dojść chociażby na bazie dotychczasowych zachowań danego akcjonariusza – mówi Tomasz Tarczyński, prezes, Opoka TFI. – Wielokrotnie się zdarzało, że ABB było doskonałą okazją do zakupu akcji, a nie zdarzeniem negatywnym.