Opadający z odnotowanych jesienią wieloletnich szczytów dolar w lutym zaliczył dzięki dobrym danym z gospodarki odreagowanie. Finansiści nadal sądzą, że w długim terminie amerykańska waluta nadal będzie słabnąć, jednak część z nich zapowiada, że trzeba będzie na to jeszcze poczekać (ramka 1).
Region wsparł złotego
W tych warunkach całkiem nieźle zachowywał się złoty, któremu siła dolara zwykle nie pomaga. Polską walutę w górę ciągnęła głównie poprawa nastawienia do regionu związana m.in. z nadziejami, że na ożywieniu z Chinach skorzystają będące największą gospodarką Europy Niemcy (ramka 3).
Czytaj więcej
Większy apetyt na ryzyko sprawił, że inwestorom na rynku CFD łatwiej było wyjść na plus. Szczegól...
Próba odzyskiwania sił przez złotego to jednak nic w porównaniu z zachowaniem dwóch pozostałych głównych walut regionu – tegoroczne umocnienie forinta do dolara przekracza 5 proc. (ramka 4). Tymczasem umocnienie dolara to zła wiadomość dla walut z rynków wschodzących i ich uboższych kuzynów – rynków granicznych.
Siła dolara może budzić zaniepokojenie zwłaszcza w tym ostatnim gronie, zagrożonym dalszymi dewaluacjami (ramka 5). Nastawienie do walut z krajów rozwijających się jest jednak bardzo zróżnicowane. Najsilniejsze od początku roku wśród wszystkich ważniejszych walut jest meksykańskie peso, wspierane przez sięgające 11 proc. (i przekraczające inflację) stopy procentowe, a także przez zapowiedzi budowy przez Teslę nowej fabryki wartej 5 mld dol.