Największą bolączką NewConnect jest płynność

Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity8.

Publikacja: 25.04.2013 11:00

Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity8

Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity8

Foto: Archiwum

Obroty na NewConnect są zatrważająco niskie, a NCIndex nie może się odbić od dna. Czy NewConnect umiera?

Umiera to raczej za dużo powiedziane, ale na pewno część rynku choruje na tzw. chorobę dopuszczeniową. Na rynek trafiła duża ilość spółek, które – jak się po fakcie okazało – nie spełniały wymagań rynku giełdowego i być może wprowadziły w błąd swoich przyszłych akcjonariuszy co do ich rzeczywistego potencjału. Szybko okazywało się, że wycena na rynku wtórnym weryfikowała optymistyczne założenia, co przekładało się na dramatyczny spadek kursu akcji i w konsekwencji straty dla inwestorów, którzy nie byli w stanie się pozbyć walorów. Takie długoterminowe uwięzienie kapitału spowodowało frustrację i zrażenie się do tego rynku. Dobrze widać to po niskich obrotach na rynku.

A instytucje finansowe?

Tu największą bolączką jest płynność. Inwestorzy finansowi byliby skłonni zainwestować w ciekawe spółki, ale jest to często bardzo trudne zadanie. Mam wrażenie, że fundusze nie są z zasady zainteresowane bardzo małymi podmiotami ze względu na ich niewielką skalę działania, co przekłada się na brak przewidywalności i stosunkowo niską transparentność. Z kolei wśród największych notowanych podmiotów, które docelowo mogą trafić na podstawowy parkiet, odstrasza niski free float albo bardzo wysoka wycena. W tym pierwszym przypadku inwestycja jest możliwa głównie podczas emisji akcji albo poprzez odkupienie walorów od większościowych akcjonariuszy. Często jednak nie są oni zainteresowani sprzedażą znacznych pakietów przy niskich wycenach, z jakimi mamy do czynienia obecnie. W taki sposób zaklęte koło niskiej płynności się zamyka.

Inwestorzy się nie interesują tym rynkiem, ale też trudno znaleźć analityków, którzy by oceniali notowane tam spółki. Wasza firma chyba jest jedyną, która to robi.

Rzeczywiście, przygotowujemy cyklicznie raport Top Pick NewConnect. Do dzisiaj wskazaliśmy inwestorom 18 wyróżniających się spółek i muszę przyznać, że powoli zaczynamy mieć pierwsze trudności ze wskazaniem kolejnych, które spełniałyby nasze pierwotne kryteria, czyli innowacyjność podmiotu, stosunkowo wysoką płynność walorów na NC, jakość zarządu spółki i jej kondycję finansową mierzoną wskaźnikiem Altmana. Z tego powodu rozszerzamy katalog kryteriów oceny o powtarzalność dodatniego wyniku netto za ostatnie trzy lata, wypłatę dywidendy, publikację i wykonanie prognozy za ostatni rok obrotowy i jakość raportów kwartalnych odpowiadającą zakresem raportom z podstawowego rynku GPW. Za spełnienie tych kryteriów spółka otrzymuje dodatkowe punkty.

Jak radzi sobie Top Pick?

Na NewConnect można znaleźć naprawdę ciekawe spółki i sporo na nich zarobić. Dowodem może być stopa zwrotu portfela składającego się z wszystkich naszych Top Pick NewConnect, który od lipca 2012 r. przyniósł zysk w wysokości 63,4 proc., przy stopie zwrotu NC Index wynoszącej -6,1 proc., a sWIG80 16?proc. Jak widać, trafna selekcja może być kluczem do zysków, nawet przy założeniu bardzo rzadkich zmian w portfelu.

Co trzeba zrobić, żeby ten rynek naprawdę odżył?

Złotej recepty pewnie nie znajdziemy, ale na pewno warto kontynuować zmiany wymagań dotyczących debiutantów. Jeżeli chodzi o rynek wtórny, to być może jakimś pomysłem byłoby wprowadzenie nowych indeksów. Obecny podział na indeksy NC Lead, NC High Liquidity Risk, NC Super High Liquidity Risk warto chyba rozszerzyć o segmentację zbliżoną?do tej z rynku podstawowego: indeks największych i najbardziej płynnych spółek, indeks 40 podmiotów o średniej kapitalizacji oraz np. 80 najmniejszych podmiotów spełniających kryteria kapitalizacji i płynności walorów. Z technicznego punktu widzenia wprowadzenie takich indeksów nie powinno stanowić problemu, a na pewno pozwoliłoby na szybkie ocenienie wielkości możliwego do zainwestowania kapitału, być może pozwoliłoby także w perspektywie porównywać zachowanie analogicznych indeksów.

Czy podzielenie indeksów rzeczywiście może sprawić, że rynek odżyje?

Każda zmiana w dobrym kierunku daje szansę powrotu zainteresowania rynkiem wśród inwestorów. Nie przeceniałbym jednak roli zmian warunków dopuszczeniowych czy zabiegów technicznych w postaci nowych indeksów. Mogę jedynie domniemywać, że indeks największych i najbardziej płynnych walorów miałby większe szansę na odbicie niż obecny „indeks szerokiego rynku" – czyli NCIndex. Do „odżycia" rynku potrzeba jednak o wiele więcej: kapitał, sprzyjające warunki rynkowe i pozytywne tendencje w wynikach notowanych spółek.

Czy ostatnie zmiany wprowadzone przez GPW zmierzają w dobrym kierunku?

Tendencja jest pozytywna. GPW stawia na poprawę relacji spółek z inwestorami i na większą odpowiedzialność autoryzowanych doradców. Pamiętajmy jednak, że zwiększenie kar finansowych dla spółek bije pośrednio w akcjonariuszy mniejszościowych. Natomiast odpowiedzialność za błędy powinien ponosić zarząd i rada nadzorcza. Pozytywnie oceniam też wydłużenie okresu współpracy z autoryzowanym doradcą.

Tymczasem autoryzowani doradcy się skarżą, że nie są w stanie egzekwować pewnych obowiązków od spółek.

Rzeczywiście nie mają oni zbyt wielu narzędzi nacisku na spółki, które nie dotrzymują zobowiązań wobec GPW, czy akcjonariuszy obejmujących akcje podczas emisji prywatnej. Pamiętajmy także, że autoryzowani doradcy to nie audytorzy i nie są do końca w stanie kontrolować bieżącej działalności spółki, a tym bardziej trudno im doszukać się np. celowego wprowadzania inwestorów w błąd. Zastanawiam się jedynie , czy tym „strażnikiem" powinien być tylko autoryzowany doradca.

A kto inny?

Może na przykład akcjonariusze mniejszościowi powinni obowiązkowo mieć swojego, niezależnego przedstawiciela w radzie nadzorczej? Wybieranego np. spośród osób posiadających tytuł maklera papierów wartościowych, doradcy inwestycyjnego, CFA czy osób posiadających certyfikat doradcy w Alternatywnym Systemie Obrotu. Ten aspekt na pewno warto przemyśleć, bo dzisiejszy stan, kiedy często trudno jest mówić o niezależności rady nadzorczej, ewidentnie nie promuje rzetelnej, nadzorczej roli tego organu.

Czy po ostatnich zmianach jakość NewConnect wzrosła?

Zmiany dopiero z czasem mogą wpłynąć na jakość już notowanych podmiotów, natomiast na pewno można się spodziewać wyższego poziomu spółek debiutujących na NewConnect.

Wasza firma stara się o licencję domu maklerskiego. Na jakim to jest etapie?

Mamy pozytywne odczucia, spodziewamy się, że w najbliższym czasie proces będzie już finalizowany.

Jakie nastroje panują w branży? Spadające obroty na giełdzie powodują chyba, że jest spora podaż osób związanych z rynkiem kapitałowym, które szukają pracy.

Duże redukcje nastąpiły już jakiś czas temu, ale ich efekty są widoczne do dzisiaj. Szczególnie widać to wśród maklerów pracujących kiedyś w POK-ach czy obsługujących klientów, przejętych przez zdalnych członków GPW. Osoby z dużym doświadczeniem i bazą klientów zapewne zawsze znajdą zajęcie.

Czy całe zamieszanie związane z OFE rzeczywiście szkodzi naszemu rynkowi?

Na pewno wszelkie działania związane ze zmniejszeniem kapitału zaangażowanego na naszym rynku negatywnie się odbijają na koniunkturze na GPW. OFE są obecne w akcjonariatach wielu spółek, spełniają też ważną rolę przy dużych IPO lub w momencie sprzedaży pakietów akcji spółek przez Skarb Państwa.

W jakim kierunku mogłyby iść zmiany?

Moim zdaniem przy tak dużym popycie na polskie obligacje wśród inwestorów zagranicznych pożądane jest, by OFE nadal zmniejszały udział obligacji skarbowych w portfelach (zgodnie z tendencją widoczną od 2010 roku). Ciekawą alternatywą mogą być np. inwestycje związane z OZE, bezpośrednie inwestycje z partnerem branżowym w projekty infrastrukturalne, udział w projektach realizowanych w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego czy współfinansowanie komercyjnych projektów z dużym udziałem dotacji z UE.

CV

Absolwent Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz Akademii Liderów Rynku Kapitałowego. Wcześniej był dyrektorem departamentu corporate finance w DM AmerBrokers. Obecnie jest dyrektorem zarządzającym w Infinity8, która jest autoryzowanym doradcą rynku NewConnect i Catalyst. Firma ubiega się o zgodę KNF na prowadzenie działalności maklerskiej.

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"