Wydarzyła się rzecz zaskakująca. Choć w branżę motoryzacyjną uderza kryzys, kurczy się popyt na motocykle, podobnie jak na samochody, drogie maszyny cieszą się niemałym powodzeniem. W pierwszym kwartale przeszło 40-proc. wzrost sprzedaży odnotował w Polsce Harley Davidson. Ta legendarna amerykańska marka do tanich nie należy. W zależności od modelu trzeba wyciągnąć z portfela co najmniej 40–80 tys. zł. Mimo to amatorów na te maszyny jest coraz więcej. Trudno się dziwić. Harley to dla wielu fanów motocykli przedmiot marzeń. Rozpala wyobraźnię, przywodzi na myśl wolność i niezależność.
W rezultacie marka ma już w Polsce siedem salonów, a wkrótce powstaną nowe. – Planujemy rozwój sieci sprzedaży o dwóch dilerów, w Warszawie i Szczecinie – mówi Marcin Posłuszny, regionalny dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię.
Nowe modele można było zobaczyć w marcu podczas salonu motoryzacyjnego w Poznaniu. Na jeszcze większym niż rok wcześniej stoisku firma pokazała m.in. motocykl 2013 Softail Deluxe. Wyróżniał się brokatowym lakierem zawierającym duże płatki metalu, nawiązującym do kultowej stylistyki motocykli z lat 70. Pełne błotniki w stylu retro mają charakterystyczne długie linie i chromowane końcówki, a opony – białe ścianki. Harley jest wyposażony w szeroki przedni widelec i wspaniały 7-calowy kulisty reflektor przedni. Maszyna jest napędzana potężnym, chłodzonym powietrzem silnikiem Twin Cam 103 z sześciobiegową przekładnią.
W Poznaniu można było także zobaczyć Harleya dyna FXDB limited z silnikiem o pojemności blisko 1,7 litra. Motocykl ma 6-stopniową skrzynię biegów, system ABS i komputer pokładowy.
Legenda Gold Wing
Na polskim rynku nowych motocykli wiele do powiedzenia ma Honda. W ubiegłym roku ta marka była wiceliderem sprzedaży. Zanotowała co prawda niewielki spadek, ale zwiększyła udział w rynku do 12,6 proc.