Odzieżowe spółki stawiają czoła spowolnieniu

Rosną obawy o kondycję polskiej gospodarki. Polacy zaczynają liczyć każdą złotówkę. Czy w drugim półroczu firmy odzieżowe mogą się ubrać w zyski? Wytypowaliśmy spółki mające przed sobą lepsze i gorsze perspektywy.

Aktualizacja: 12.02.2017 13:12 Publikacja: 03.10.2012 14:00

Polskie firmy odzieżowe coraz częściej otwierają sklepy franczyzowe za granicą. Przyciągają partneró

Polskie firmy odzieżowe coraz częściej otwierają sklepy franczyzowe za granicą. Przyciągają partnerów mniejszymi kosztami założenia interesu i samych produktów.

Foto: Archiwum

Trudno pozostać obojętnym na doniesienia o hamującej gospodarce, kiedy są one popierane liczbami. Spada dynamika wzrostu PKB, rośnie bezrobocie, maleją realne płace. Zdaniem ekonomistów czynniki te mogą być największym hamulcem konsumpcji prywatnej w drugiej połowie roku.

Zwykle pierwszą „ofiarą" ograniczania wydatków jest branża motoryzacyjna, ale w pewnym stopniu dotyka to także producentów dóbr konsumpcyjnych, takich jak odzież. Widać to już teraz. Według GUS w sierpniu sprzedaż detaliczna w segmencie odzieży, obuwia i włókna spadła w stosunku do lipca o 5 proc. W statystycznym gospodarstwie domowym miesięczny budżet na tego typu wydatki to zaledwie ok. 50 zł na osobę.

Jak wynika z raportu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, prognoza na lata 2012–2013 zakłada wzrost wartości rynku odzieży i obuwia w Polsce o ok. 6 proc. rocznie – odpowiednio do 32 mld zł i 34 mld zł. Jednak słabnące gospodarka i popyt mogą przekreślić te przewidywania.

Na razie spowolnienie odmiennie wpływa na poszczególne spółki z branży. Wzięliśmy pod lupę przedsiębiorstwa, które w drugiej połowie roku mają szansę zanotować dobre wyniki. Są też firmy, które mogą mieć kłopoty.

Dla spółek odzieżowych II półrocze ma zdecydowanie większe znaczenie dla wyniku rocznego. Sprzedaż w tym okresie może odpowiadać nawet za  60?proc. całorocznych przychodów. Co o tym decyduje? Przede wszystkim zmiana pór roku i wiążące się z tym zmiany kolekcji oraz większa sprzedaż butów, szczególnie tych skórzanych. Ostatni miesiąc roku stoi pod znakiem świąt, a więc wzmożonych zakupów bez względu na koniunkturę. Natomiast w pierwszych miesiącach roku firmy odzieżowe przeprowadzają wyprzedaże, co wpływa na obniżenie marż.

Lider wciąż przyspiesza

Grupa LPP, właściciel marek Reserved, Cropp, House i Mohito, to największy odzieżowy detalista w Polsce. W sierpniu przychody grupy sięgnęły 269 mln zł i były o 40 proc. wyższe niż rok wcześniej. To nie wyjątek, bo także pozostałe miesiące były bardzo dobre. Od stycznia do sierpnia LPP osiągnęło prawie 2 mld zł przychodów. To o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej.

Duża sprzedaż została okupiona niższą o 2 pkt proc. marżą brutto. Jednak wciąż pozostaje wysoka – w sierpniu wyniosła 56 proc. Zdaniem analityków DM Millennium w tym roku LPP może zarobić na czysto nawet 300 mln zł.

– Spodziewam się podtrzymania wysokiej dynamiki wzrostu przychodów i wyników LPP, ponieważ spółka ta ma największy spośród polskich detalistów udział w sprzedaży za granicą: głównie w Rosji i krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Poza tym korzystny wpływ będą miały otwarcia nowych sklepów – mówi Marek Czachor, analityk Erste Securities. Jego zdaniem nie zapowiada się, aby dynamika wzrostu przychodów i zysków miała mocno spowolnić. Również marże nie powinny być zagrożone. – Dlatego uważam, że kurs akcji LPP ma potencjał do dalszych zwyżek – dodaje Czachor.

Analitycy Erste Securities ustalili cenę docelową akcji LPP na 3750 zł. Ich koledzy z DM Millennium i DM PKO BP wycenili walory spółki na 3504 zł i 3520 zł. W tym roku LPP może zwiększyć powierzchnię sklepów o 28 proc., co w połączeniu z otwieraniem kolejnych placówek za granicą, przede wszystkim w Rosji, pozwoli mu na dalszą poprawę wyników.

Grupa pościgowa nie odpuszcza

W przypadku obuwniczego NG2, właściciela marek CCC i Boti, analitycy zachowują ostrożność, bo większe znaczenie dla wyników tej spółki będzie miała pogoda – zwłaszcza w IV kwartale. Jeżeli okaże się, że wrzesień i październik będą cieplejsze, to sprzedaż może być nieco słabsza.

– Dynamika wzrostu przychodów w przypadku NG2 jest wyraźnie niższa niż w LPP. Po części wynika to z faktu, że udział sprzedaży w Polsce w całej grupie NG2 jest zdecydowanie większy niż w LPP – mówi Marek Czachor.

W I półroczu grupa wypracowała 583 mln zł przychodów i 45,4 mln zł zysku, odpowiednio o 21 proc i 9 proc. więcej niż przed rokiem. – Widać, że NG2 też rośnie, ale w mniejszym stopniu. Spółka przedstawiła plany mocniejszej ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej i pewnie ta strategia będzie realizowana przez kilka najbliższych lat. LPP jest zdecydowanie bardziej zaawansowana w rozwoju poza granicami Polski – komentuje Czachor. Jego zdaniem ewentualny dalszy wzrost cen akcji NG2 w dużym stopniu będzie zależał od ekspansji zagranicznej i tego, czy spółka będzie zmniejszać wysoki na koniec półrocza stan zapasów. – Ważne będzie także zwiększenie marż. Nie oczekuję jednak, że tak się stanie już w tym roku – dodaje analityk.

Zarząd grupy NG2 zapowiada dynamiczny rozwój sieci sprzedaży. Do końca 2015 r. planuje o  80?proc. powiększyć powierzchnię handlową, czyli o ponad 150 tys. mkw. W ciągu trzech lat spółka chce zdobyć pozycję największego gracza na rynku obuwniczym w Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Ostatnie rekomendacje i ceny docelowe wydane dla akcji NG2 przez domy maklerskie Millennium, PKO BP i Erste Group to odpowiednio „akumuluj" (62,1 zł), „trzymaj" (56,4 zł) i „trzymaj" (60 zł).

Ważna restrukturyzacja

Empik Media & Fashion oprócz handlu odzieżą prowadzi także salony prasowe Empik, sklepy z asortymentem dla dzieci Smyk oraz szkoły językowe Empik Schoools i SpeakUp. W I półroczu grupa zanotowała prawie 18 mln zł straty. Przyczyną były straty i odpisy na dywizję modową spowodowane po części bankructwem marki Peackocks oraz rezerwami na pożyczkę udzieloną ukraińskiej Bukvie. Zdaniem analityków DM PKO BP w tym roku spółka wykaże zysk tylko dzięki rozpoznaniu instrumentu podatkowego. Ich zdaniem NFI EMF może zarobić na czysto 35?mln zł.

Według analityków DM Millennium, po wielu kwartałach restrukturyzacji segmentu modowego widać już pierwsze jej efekty. Plany spółki przewidują, że do końca roku w tym segmencie pozostaną głównie marki, z którymi współpraca opiera się na renegocjowanych umowach. Są to marki, które w I półroczu notowały dobre wyniki sprzedaży (Aldo, New Look, River Island, Esprit). Pozostaną również OVS i Gap. Z pozostałymi markami współpraca ma się zakończyć do końca roku, co może spowodować konieczność dokonania odpisów w II półroczu.

W przyszłym roku restrukturyzacja powinna mieć już pozytywny wpływ na wyniki spółki. Analitycy wskazują, że podobnie jak po I kwartale niepokojące było zadłużenie spółki na koniec I?półrocza, kiedy łączne zobowiązania odsetkowe sięgnęły 793mln zł. Tymczasem środki pieniężne spółki wyniosły 115 mln zł.

DM PKO BP podwyższył cenę docelową dla akcji spółki z poprzednich 8,9 zł do 10,9 zł i utrzymał rekomendację „trzymaj". Maklerzy z Millennium obniżyli rekomendację dla NFI EMF z „akumuluj" do „neutralnie", wyznaczając cenę docelową jego akcji na 11,6 zł.

Vistula nie odpuszcza

Vistula w 1993 r. jako jedna z pierwszych spółek odzieżowych zadebiutowała na giełdzie. Pięć lat temu w drodze wezwania rozszerzyła działalność poprzez przejęcie firmy jubilerskiej W. Kruk. Obecnie ma 259 sklepów o łącznej powierzchni sprzedażowej 24 tys. mkw. Segment modowy (Wólczanka, Deni Cler, Vistula) odpowiada za 60 proc. przychodów grupy Vistula. Pozostała część przypada na salony jubilerskie W. Kruk.

W I półroczu Vistula przy 187 mln zł przychodów zarobiła 2,3 mln zł. Problemem były niższe marże wynikające z osłabienia złotego.

– Można więc oczekiwać, że w II półroczu wysokość marż może się poprawić dzięki obserwowanemu w ostatnich tygodniach umocnieniu naszej waluty wobec euro i dolara – mówi Marek Czachor. Jego zdaniem problemem jest dalsza restrukturyzacja grupy, co może polegać na obniżaniu bazy kosztowej lub zbyciu aktywów.

– Jak zwykle nasze kolekcje zmieniają się i dostosowują do panujących trendów, ale rewolucji w tym zakresie nie planujemy. Nie planujemy uruchomienia działalności za granicą dla naszych marek – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. – Koncentrujemy się na rozwoju organicznym i budowaniu sieci w Polsce. Dlatego do końca roku otworzymy siedem nowych lokalizacji, z czego cztery w segmencie modowym. Skupiamy się na poprawie efektywności i zrównoważonym rozwoju – dodaje Pilch.

Pilch zakłada, że II półrocze będzie lepsze od I. – Jest szansa, aby na koniec roku Vistula zanotowała dwucyfrowy zysk. Będzie to jednak zależeć głównie od IV kwartału, a szczególnie od grudnia i kondycji naszego biznesu jubilerskiego. Jesteśmy lepiej przygotowani niż rok temu. Po emisji akcji mamy większe zapasy w segmencie jubilerskim i jest szansa na dobre wyniki – przekonuje prezes giełdowej spółki.

– Wygląda na to, że rynek nie wycenia możliwości poprawy wyników Vistuli w najbliższych miesiącach. Jeżeli złoty się umocni, będzie to miało duże przełożenie na poprawę marż i wyników – zaznacza Marek Czachor.

Utrzymać się w peletonie

Od czołówki polskich detalistów odzieżowych zaczyna odstawać Redan. Spółka działa w sektorach dyskontowym, w ramach którego sprzedaż prowadzi sieć sklepów Textilmarket, oraz w modowym, obejmującym ofertę marek Top Secret, Troll i DryWash. Każdy z sektorów odpowiada za około połowę przychodów grupy, której sieć obejmuje ponad 450 sklepów.

W 2011 r. Redan zarobił na czysto 2,6 mln zł. Jednak tegoroczne wyniki nie napawają optymizmem. W I półroczu spółka zanotowała 8,9 mln zł straty na działalności operacyjnej wobec 1,8 mln zł zysku przed rokiem.

– Z powodu wyższych kosztów m.in. marketingu i wydatków związanych z otwarciem nowych salonów oraz remodelingiem starych w segmencie dyskontowym, uważam, że spółce będzie trudno odrobić 9 mln zł starty netto po I półroczu – mówi Marcin Stebakow, p.o. dyrektora Biura Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego w DM BPS.

Wprawdzie w pierwszych ośmiu miesiącach roku Grupa Redan zwiększyła sprzedaż o 14 proc. w ujęciu rocznym, do 265,3 mln zł, ale uzyskiwane przez nią średnie marże spadły o 1 pkt proc., do  43?proc. W sektorze modowym marża zmalała o 3?pkt proc., a w dyskontowym zwiększyła się o  1?pkt proc. Nie najlepsze wyniki Redanu odzwierciedla kurs jego akcji, który od ponad półtora roku znajduje się w trendzie spadkowym.

Jak zaznacza Stebakow, w ubiegłym roku w IV kw. roczna dynamika wzrostu sprzedaży w segmencie odzieży i obuwia sięgała nawet 16,5 proc. Baza jest więc bardzo wysoka i przy widocznym od dwóch kwartałów spowolnieniu gospodarczym trudno się spodziewać poprawy wyników Grupy Redan w ujęciu rocznym. – Poza dużymi graczami, takimi jak LPP czy NG2, Redan zaczyna odczuwać presję również w segmencie dyskontowym ze strony sieci handlowych oraz takich firm jak np. Pepco, które coraz prężniej rozwija swoją sieć – dodaje analityk.

Jak mówi Bogusz Kruszyński, wiceprezes Redanu, w sektorze modowym grupa koncentruje się na dynamicznym rozwoju sieci zagranicznej oraz sprzedaży przez Internet. – Natomiast w segmencie dyskontowym kładliśmy nacisk na tempo rozwoju sieci. W tej chwili koncentrujemy się na realizacji misji sieci TextilMarket: Tanio i Modnie Ubieramy Całą Rodzinę – mówi Kruszyński.

Według wcześniejszych zapowiedzi zarządu w ciągu trzech lat grupa chce około pięciokrotnie zwiększyć sprzedaż przez Internet, a dystrybucja tą drogą w 2015 r. ma zapewnić ok. 100 mln zł obrotów.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie