Trudno pozostać obojętnym na doniesienia o hamującej gospodarce, kiedy są one popierane liczbami. Spada dynamika wzrostu PKB, rośnie bezrobocie, maleją realne płace. Zdaniem ekonomistów czynniki te mogą być największym hamulcem konsumpcji prywatnej w drugiej połowie roku.
Zwykle pierwszą „ofiarą" ograniczania wydatków jest branża motoryzacyjna, ale w pewnym stopniu dotyka to także producentów dóbr konsumpcyjnych, takich jak odzież. Widać to już teraz. Według GUS w sierpniu sprzedaż detaliczna w segmencie odzieży, obuwia i włókna spadła w stosunku do lipca o 5 proc. W statystycznym gospodarstwie domowym miesięczny budżet na tego typu wydatki to zaledwie ok. 50 zł na osobę.
Jak wynika z raportu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, prognoza na lata 2012–2013 zakłada wzrost wartości rynku odzieży i obuwia w Polsce o ok. 6 proc. rocznie – odpowiednio do 32 mld zł i 34 mld zł. Jednak słabnące gospodarka i popyt mogą przekreślić te przewidywania.
Na razie spowolnienie odmiennie wpływa na poszczególne spółki z branży. Wzięliśmy pod lupę przedsiębiorstwa, które w drugiej połowie roku mają szansę zanotować dobre wyniki. Są też firmy, które mogą mieć kłopoty.
Dla spółek odzieżowych II półrocze ma zdecydowanie większe znaczenie dla wyniku rocznego. Sprzedaż w tym okresie może odpowiadać nawet za 60?proc. całorocznych przychodów. Co o tym decyduje? Przede wszystkim zmiana pór roku i wiążące się z tym zmiany kolekcji oraz większa sprzedaż butów, szczególnie tych skórzanych. Ostatni miesiąc roku stoi pod znakiem świąt, a więc wzmożonych zakupów bez względu na koniunkturę. Natomiast w pierwszych miesiącach roku firmy odzieżowe przeprowadzają wyprzedaże, co wpływa na obniżenie marż.