Polska sztuka współczesna – inwestycja nie tylko dla wybranych

Polska sztuka współczesna ma ogromny potencjał. Mamy młodych zdolnych artystów i prężnie wspierające ich instytucje. Inwestorzy, którzy jeszcze tego nie robią, powinni pilniej śledzić wydarzenia z tego świata.

Aktualizacja: 15.02.2017 02:23 Publikacja: 02.04.2013 06:00

Warszawa. Zachęta. Wystawa Jerzego Nowosielskiego. Ci, którzy w latach 70. wyłożyli po 100–300 dolar

Warszawa. Zachęta. Wystawa Jerzego Nowosielskiego. Ci, którzy w latach 70. wyłożyli po 100–300 dolarów na prace Jerzego Nowosielskiego, Tadeusza Kantora, Wojciecha Fangora czy Marii Jaremy, mają powody do satysfakcji, również finansowej. Na polskich twórcach można bardzo dobrze zarobić

Foto: Archiwum

– Polska jest jedynym krajem z takim artystycznym potencjałem – stwierdził ostatnio w wywiadzie dla New Contemporary Blog Fabio Cavallucci, dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Podał przy tym trzy powody, dla których tak właśnie twierdzi. Pierwszym jest ogromna liczba młodych (ale nie tylko młodych) zdolnych artystów, którzy podbijają świat. Drugim jest zainteresowanie sztuką, a trzecim jest wysoki poziom sztuki w Polsce oraz wsparcie dla niej ze strony państwa. Co ciekawe, mówi to człowiek, który urodził się we Włoszech i przybył do Polski, żeby zarządzać jedną z ważniejszych instytucji zajmujących się promocją sztuki współczesnej.

Rzeczywiście w Polsce mamy spore grono młodych zdolnych artystów, którzy mają szansę na międzynarodową karierę lub już ją rozpoczynają. Mamy również instytucje, które mogą pomóc im odnieść sukces. Potencjał rynku sztuki w Polsce jest ogromny i słów obecnego dyrektora CSW powinni słuchać z uwagą również inwestorzy. Dlaczego?

Mimo że prace polskich artystów zazwyczaj nie osiągają jeszcze takich pułapów cenowych, żeby znaleźć się w światowej czołówce, to jednak z pewnością można na nich bardzo dobrze zarabiać. Ci, którzy w latach 70. wyłożyli po 100–300 dolarów na prace Jerzego Nowosielskiego, Tadeusza Kantora, Wojciecha Fangora czy Marii Jaremy, mają powody do satysfakcji, również finansowej. Ceny obrazów tych twórców osiągają na krajowych aukcjach poziomy kilkuset tysięcy złotych. Reliefy Henryka Stażewskiego w latach 90. kosztowały około 100 dolarów, teraz dochodzą do 100 tys. euro, oleje Tarasina przed 20 laty były do kupienia po kilka tysięcy, teraz dochodzą do 100 tys. złotych.

Takie informacje z rynku sztuki mogą zachęcić do tworzenia kolekcji również w celach inwestycyjnych. Znalezienie kolejnego artysty, który mógłby powtórzyć sukces Kantora, Fangora czy Nowosielskiego, jest oczywiście bardzo trudne, lecz nie jest niemożliwe. Mamy bowiem spore grono młodych zdolnych artystów, którzy już podbijają świat oraz prawdziwą rzeszę tych, którzy mogą pójść w ich ślady. Dla przykładu, niedawno świat obiegła informacja, że czterech polskich artystów weźmie udział w głównej wystawie 55. Biennale w Wenecji, zatytułowanej „Il Palazzo Enciclopedico". Są nimi: Paweł Althamer, Mirosław Bałka, Jakub Julian Ziółkowski oraz Artur Żmijewski.

Polska ma również to szczęście, że posiada instytucje, które mogą zająć się promocją artystów na arenie międzynarodowej. Oczywiście nad Wisłą działają takie państwowe podmioty, jak CSW Zamek Ujazdowski, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie czy Zachęta. Jednak oprócz nich powstały już prężnie działające prywatne galerie, które uczestniczą w międzynarodowych targach sztuki oraz w najważniejszych wydarzeniach na świecie. To dzięki pracującym w ich murach ludziom świat usłyszał o Jakubie J. Ziółkowskim czy Wojciechu Bąkowskim.

Taka sytuacja powinna skłonić wiele osób do zainteresowania się polską sztuką współczesną. Szczególnie że ta posiada jeszcze jedną ogromną zaletę. Jest nią dostępność. Swoją przygodę z tym rynkiem można zacząć z niedużymi kwotami, ponieważ prace młodych artystów są już dostępne od kilku tysięcy złotych. Warto w związku z tym zainteresować się polskim rynkiem sztuki oraz zacząć tworzyć własną kolekcję i to również ze względów finansowych. Jeżeli ktoś jednak nie czuje się na siłach, może zawsze skorzystać z pomocy eksperta, który pomoże mu postawić pierwsze kroki na tym rynku.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie