Jeden z dziesięciu

W plebiscycie na europejski samochód roku 1973 Renault 5 zajęło drugie miejsce, przegrywając tylko z Audi 80 B1. Niemiecki wóz pamiętają tylko fani marki, podczas gdy „piątka" do dziś cieszy się opinią auta kultowego.

Publikacja: 13.03.2015 05:00

Największe emocje do dziś budzi specjalna odmiana Renault 5 Turbo. Znakomicie zachowany egzemplarz,

Największe emocje do dziś budzi specjalna odmiana Renault 5 Turbo. Znakomicie zachowany egzemplarz, jak ten, słono kosztuje, ale odwdzięczy się szczęśliwemu nabywcy. Wnętrze w pełni oryginalne, z połowy lat 80.

Foto: Archiwum

Gdy Renault 5 debiutował w 1972 roku, jego twórca, Michel Boué, już nie żył. Zmarł niestety przed premierą modelu i nie doczekał jego wielkiego sukcesu. Trzydrzwiowy hatchback z charakterystycznie ściętym tyłem, reprezentujący segment B, z miejsca zachwycił kierowców, stając się jednym z najchętniej kupowanych francuskich samochodów. Był czas, gdy ten model stanowił ponad 60 proc. wszystkich sprzedawanych samochodów marki. Doczekał się dwóch generacji, produkowanych w latach 1972–1985 i 1984–1996, które sprzedały się w liczbie 5,5 miliona egzemplarzy. Audi 80, z którym „piątka" przegrała w konkursie „Car of The Year", znalazł pięciokrotnie mniej klientów.

Renault 5 oferowany był jako 3- i 5-drzwiowy hatchback, ale w Hiszpanii, pod nazwą Renault 7, sprzedawano też mało znaną odmianę – 4-drzwiowego sedana. Jak na auto kultowe „już za życia" przystało, miało ono kilka ciekawych wersji, m.in. usportowioną Renault 5 Alpine, oferowaną od 1976 roku, wyposażoną w 93-konny silnik 1.4, rozpędzający autko do niemal 170 km/h (klasyczna wersja miała silniki o pojemności od 850 do 1289 cm³ i mocy od 34 do 44 KM). W 1982 roku zaprezentowano Renault 5 Alpine Turbo, której moc wzrosła do 112 KM.

Największe emocje budziła jednak – i nadal budzi – specjalna odmiana Renault 5 Turbo, przystosowana zarówno do rajdów, jak i do użytku drogowego. Napędzał ją turbodoładowany silnik 1.4, o mocy 160 KM! W tak wątłym ciele to bardzo wiele, ale francuskim konstruktorom było mało i w kolejnych rajdowych odsłonach zwiększano moc do 180, potem 210, a wreszcie 350 KM w modelu Maxi 5 Turbo.

Ten dwumiejscowy supercar po raz pierwszy pojawił się w postaci prototypu na Salonie Paryskim 1978, a zadebiutował dwa lata później, z miejsca podkręcając legendę „piątki". Legendę trwającą do dziś; na liście dziesięciu najlepszych sportowych samochodów świata lat 80., stworzonej przez amerykańskie czasopismo motoryzacyjne „Sports Car International" w 2004 roku, Renault 5 Turbo znalazło się na dziewiątej pozycji.

Przez pięć lat wyprodukowano tylko 3167 sztuk tego modelu, więc mieć go w swoim garażu to zaszczyt. Warto szukać, choć w Polsce o to trudno. W Wielkiej Brytanii jednak, np. na aukcjach, można znaleźć takie cacuszko, jak model z roku 1983. To druga wersja, ale z zachowanym, charakterystycznym dla Turbo 1 awangardowym wnętrzem i aluminiowymi panelami karoserii. Samochód ma zresztą w pełni oryginalne całe wnętrze, lakier jest z lat 90. Jest po serwisie mechanicznym i ma wzmocniony do 210 KM silnik. Tylko licytować! Oczekiwana cena oscyluje między 310 a 370 tys. zł. Kto da więcej?

Parkiet PLUS
Większość Polaków ma kłopot ze zdefiniowaniem inflacji
Parkiet PLUS
Polacy oszczędzają długoterminowo, regularnie i bezpiecznie
Parkiet PLUS
Są małe szanse na hub gazowy w Polsce
Parkiet PLUS
Czy Milei rzeczywiście naprawia gospodarkę?
Materiał Promocyjny
Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Parkiet PLUS
Maciej Wandzel, prezes PZFD: Firmy i państwo mogą współpracować, ale potrzebna jest rozmowa
Parkiet PLUS
Obligacje korporacyjne: 13 procent przez rok za trzymanie rąk w kieszeniach