Z czasów dzieci kwiatów

Gdy tysiące hippisów ściągały na legendarny festiwal Woodstock, z taśm produkcyjnych japońskiej marki zjeżdżała ostatnia generacja stylowego Datsuna Fairlady 1600 Roadster.

Publikacja: 27.03.2015 15:32

Dla poszukiwaczy unikatowych aut Datsun jest propozycją wręcz idealną. Malutki roadster jest niepozo

Dla poszukiwaczy unikatowych aut Datsun jest propozycją wręcz idealną. Malutki roadster jest niepozorny, ale 100-konny silnik robi swoje. Gdy debiutował, Datsun Fairlady 1600 był konkurentem dla MG, Triumpha czy Alfa Romeo

Foto: Archiwum

To model niemal nieznany w Polsce. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu zapewne byśmy go tu nie spotkali. Jednak dziś, gdy świat jest niemal bez granic i towary oraz usługi krążą po nim bez przerwy, w zaskakujących miejscach możemy wyszukać nawet tak unikatowe auto. Nie wydając przy tym majątku.

Na razie raz tylko pisałem na naszych łamach o Datsunie, niemal dwa lata temu, więc warto przypomnieć krótko historię tej marki, gdyż jest ona dość skomplikowana. Zaczęła się w 1911 roku, kiedy to Masujiro Hashimoto po okresie pracy w Stanach Zjednoczonych wrócił do ojczyzny i założył w Tokio firmę automobilową Kwaishinsha. Jego pierwszy samochód osobowy nosił nazwę Dat – od pierwszych liter nazwisk inżynierów: Kenjiro Dena, Rokuro Aoyamy i Meitaro Takeuchiego. W logo znalazł się długouchy szarak, ze względu na skojarzenie z japońskim słowem datto, które tłumaczy się jako „uciekający zając".

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy