Państwo Orbána nagle stało się pupilkiem inwestorów

Hossie na giełdzie w Budapeszcie nie zaszkodził nawet upadek trzech domów maklerskich. Inwestorzy liczą na zapowiedziane obniżki podatków i nie chcą, by rząd tracił poparcie.

Publikacja: 25.04.2015 18:25

Państwo Orbána nagle stało się pupilkiem inwestorów

Foto: Archiwum

BUX, główny indeks giełdy w Budapeszcie, zyskał od początku roku ponad 30 proc., co czyni go najlepszym indeksem giełdowym naszego regionu i jednym z najlepszych indeksów świata. Gdy rósł on w iście „szanghajskim" tempie, polski WIG20 zyskał zaledwie 8 proc. W ostatnich latach wylano morze farby drukarskiej, omawiając wady i zalety Węgier rządzonych przez Viktora Orbána i jego partię Fidesz, ale trwająca w Budapeszcie zadziwiająca hossa zdołała zaskoczyć zarówno zwolenników, jak i przeciwników populistycznego węgierskiego premiera.

Zielona wyspa

Węgry od zwycięstwa wyborczego Fideszu w 2010 r. często budziły negatywne emocje inwestorów. Faktyczna nacjonalizacja węgierskich OFE, specjalne podatki dla banków, firm telekomunikacyjnych, hipermarketów i transakcji finansowych, obawy o próby sterowania przez rząd polityką pieniężną, spory gabinetu Orbána z UE i Międzynarodowym Funduszem Walutowym – wszystko to inwestorów odstraszało od aktywów znad Balatonu i Dunaju. Po strachu nie ma już jednak śladu. Węgierskie aktywa są u inwestorów w cenie. Forint od początku roku umocnił się wobec euro o blisko 5 proc. (złoty zyskał w tym czasie wobec euro prawie 7 proc.), a rentowność węgierskich obligacji dziesięcioletnich spadła do 3,4 proc., gdy rok temu wynosiła 5,7 proc., a pod koniec 2011 r. przekraczała 10 proc. O poprawie postrzegania Węgier przez inwestorów najbardziej świadczy jednak wielka hossa na giełdzie w Budapeszcie. Jest to co prawda rynek mały i o niewielkiej płynności, ale takiej euforii nie było na nim od pokryzysowego odbicia z 2009 r. Co sprawiło, że Węgry nagle zostały uznane za ziemię obiecaną dla międzynarodowego kapitału?

Analitycy wskazują zazwyczaj, że kluczowe okazały się oczekiwania co do przyszłej, bardziej przyjaznej wobec biznesu polityki rządu. – To był zawsze rynek wrażliwy na czynniki polityczne. Tracił, gdy dokonywano zmian w systemie emerytalnym i powiększano podatek bankowy. Teraz negatywnych sygnałów brakuje, a pojawiły się pozytywne, które ciągną rynek w górę. Inwestorzy dobrze przyjęli np. przecieki mówiące, że podatek bankowy może zostać zmniejszony o połowę. Rynkowi gracze wyczuli więc okazję do zakupów – tłumaczy Henning Esskuchen, szef działu analiz rynków akcji Europy Środkowo-Wschodniej w Erste Group.

Na początku kwietnia Fidesz przegrał wybory uzupełniające do parlamentu – stracił jeden mandat na rzecz radykalnie nacjonalistycznej partii Jobbik. Sondaże dają obecnie partii rządzącej zaledwie 21 proc. poparcia, a Jobbikowi 18 proc. Lewicowa opozycja jest podzielona i skłócona, więc istnieje ryzyko, że niedarzący sympatią Brukseli i międzynarodowego kapitału faszyzujący narodowi radykałowie z Jobbiku mieliby duże szanse zdobyć władzę, gdyby doszło do wyborów. Orbán w oczach międzynarodowej finansjery wygląda przy nich na mniejsze zło, a pod wpływem politycznych obaw już zaczyna podejmować działania mające dodatkowo stymulować gospodarkę. Wkrótce po przegranych wyborach uzupełniających węgierski resort gospodarki zasugerował, że w przyszłym roku może zostać wprowadzona jedna stawka CIT wynosząca zaledwie 10 proc. (obecnie stawka podstawowa CIT na Węgrzech wynosi 19 proc., a obniżona, dla małych spółek 10 proc.). Pojawiły się również przecieki mówiące, że obniżony może zostać wówczas również VAT, którego stawka podstawowa wynosi aż 27 proc. Ministerstwo Gospodarki ogłosiło też, że liniowy podatek od dochodów osobistych zostanie obniżony w 2016 r. z 16 proc. do 15 proc. Jednocześnie resort planuje, że mimo tych obniżek deficyt finansów publicznych zmniejszy się z 2,4 proc. PKB w tym roku do 2 proc. PKB w przyszłym.

Zapowiedziom cięć podatków towarzyszy poprawa prognoz gospodarczych. O ile Komisja Europejska spodziewa się, że węgierski PKB wzrośnie w tym roku o 2,4 proc., o tyle wielu analityków z dużych, zagranicznych banków uważa, że wzrost gospodarczy na Węgrzech wyniesie w tym roku ponad 3 proc. „Tak jak reszta Europy Środkowej, Węgry skorzystają na poprawie sytuacji gospodarczej w strefie euro, a ich związki handlowe z Niemcami są szczególnie silne" – piszą analitycy Morgan Stanley. Niedawno podnieśli oni swoją prognozę tegorocznego wzrostu gospodarczego na Węgrzech z 2,9 proc. do 3,5 proc. Zwyżki PKB o 3,5 proc. spodziewa się też ING, a ekonomiści Raiffeisena wskazują, że wyniesie ona „znacznie powyżej 3 proc.". Rynek oczekuje również, że Węgry mogą odzyskać rating kredytowy klasy inwestycyjnej nawet w ciągu 12 miesięcy. Na to nakłada się sprzyjające giełdzie luzowanie polityki pieniężnej. Narodowy Bank Węgier obniżył w tym tygodniu swoją główną stopę do rekordowo niskiego poziomu 1,8 proc.

Upadek piramid

Skoro sytuacja gospodarcza się poprawia, a inwestorzy chętnie kupują węgierskie aktywa, to czemu poparcie dla rządu Orbána spada? W zeszłym roku nadwyrężyły je plany wprowadzenia podatku od transferu danych w internecie, w ostatnich miesiącach wsparcie dla Fideszu zaczęły wycofywać media należące do oligarchy Lajosa Simicski, który skonfliktował się ze swoim dawnym przyjacielem Orbánem (którego oskarża teraz o bycie tajnym współpracownikiem węgierskiej wojskowej bezpieki w latach 80.). Nowym ciosem dla ekipy rządzącej stał się skandal związany z upadkiem domów maklerskich Quaestor, Budacash i Hungaria Securities. Okazały się one piramidami finansowymi, a największy z nich – Quaestor – sprzedał klientom „fikcyjne" obligacje warte 150 mld forintów (1,99 mld zł).

Czemu upadek tych domów maklerskich miałby uderzać w notowania partii rządzącej? Na kilka dni przed upadkiem Quaestora rząd nakazał instytucjom państwowym szybko wyciągnąć stamtąd państwowe pieniądze. Zwykłych Węgrów nie powiadomiono o niebezpieczeństwie. Ponadto po bankructwie wyraźnie uprzywilejowano grupę bogatych klientów Quaestora. Ich depozyty zagwarantowano do wysokości 30 mln forintów, gdy klienci Budacash i Hungaria Securities dostaną odszkodowania wynoszące tylko 6 mln forintów. Podniesienie limitu rekompensat służyło pokryciu nimi dodatkowo tylko 73 kont klientów. Państwo wydzieliło na wsparcie dla Quaestora 160 mld forintów, a instytucjom finansowym powiększono składkę na fundusz restrukturyzacji banków (BEVA). Nasilające się domysły dotyczące rzekomych związków upadłego domu maklerskiego z partią rządzącą przyczyniły się do niedawnej przegranej Fideszu w wyborach uzupełniających. Choć Orbán często potrafił straszyć rynki swoją polityką, to teraz, jeśli jego partia dalej będzie traciła poparcie, inwestorzy mogą się zaniepokoić. Zwłaszcza jeśli nie potwierdzą się ich oczekiwania co do probiznesowej polityki węgierskiego rządu.

– Choć do wyborów parlamentarnych na Węgrzech jest jeszcze daleko, to może rosnąć niebezpieczeństwo radykalnej polityki w przyszłości, jeszcze przed wyborami. Dotychczas wskazywaliśmy, że Fidesz nie musi przejmować się Jobbikiem i nie wpłynie on na jego program – no chyba że trochę w polityce społecznej. Teraz się to zmieniło. Rozczarowani Fideszem wyborcy nie zasilają już grona tych, którzy nie chodzą na wybory, ale elektorat Jobbiku. Działania Jobbiku oraz reakcje na nie Fideszu wymagają więc większej uwagi – wskazuje Peter Attard Montalto, ekonomista z Nomury.

Obecna solidna hossa na Węgrzech została wywołana nadziejami polityczno-gospodarczymi i wygląda na to, że właśnie polityka jest dla niej największym zagrożeniem.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie