– Nie. Nie wtedy. Teraz!
MORAŁ: Wszyscy wmawiają ci, jak ważna jest historia korporacji. Nie babraj się w niej. Znacznie ważniejsze jest to, co dzieje się tu i teraz.
KOMPETENCJE
Kacyk z Trzeciego Świata odwiedza kolegę – przywódcę sąsiadującego państwa.
– Myślałem, że twoje państwo ubogie, a tu widzę, że żyjesz w nieopisanym luksusie – wzdycha kacyk.
Gospodarz prowadzi gościa na taras: – A widzisz tę zaporę?
– Widzę.
– Więc właśnie. Dwadzieścia procent. Taki układ! – mówi gospodarz, zacierając ręce.
Po roku przywódca sąsiadującego państwa składa kacykowi rewizytę.
– Ha! Myślałem, że i twoje państwo ubożuchne, a przecież ty żyjesz w luksusie niepomiernie większym od tego, którym zachwycałeś się u mnie...
Kacyk wyjaśnia: – Biorę przykład z ciebie.
I prowadzi gościa na taras: – A widzisz tę zaporę?
– Nie widzę.
– No właśnie. Sto procent!
MORAŁ: Jeżeli menedżer dysponuje wystarczająco rozległymi kompetencjami, nie musi wchodzić w żaden układ.
KONSULTACJE
Mężczyzna z wiolonczelą rozgląda się bezradnie po obcym mieście. Wreszcie zwraca się do menela podpierającego ścianę dworca:
– Przepraszam, jak dostać się do filharmonii?
– Ćwiczyć trzeba, kurka wodna, ćwiczyć!
MORAŁ: Po konsultacjach z szefem także nie będziesz mądrzejszy. Nie dowiesz się niczego, a tylko otrzymasz zalecenie, by robić to, czego jemu się nie chciało.
AUDYT WEWNĘTRZNY
W czasach monarchii austro-węgierskiej generał Antoni Galgoczy, zarządca okupowanej Bośni i Hercegowiny, a przez pewien czas komendant twierdzy Przemyśl, wyliczając się na żądanie Ministerstwa Wojny z funduszu przekazanego mu na konkretną inwestycję, złożył oświadczenie: „Dziesięć milionów koron otrzymano, dziesięć milionów koron wydano".
Ministerstwo odrzuciło sprawozdanie, domagając się bardziej szczegółowych rachunków. Wówczas generał napisał: „Dziesięć milionów koron otrzymano, dziesięć milionów koron wydano, a kto nie wierzy, jest osłem".
Oburzony minister przekazał dokument cesarzowi z nadzieją, że generał zostanie poskromiony. Franciszek Józef skwitował sprawozdanie dopiskiem: „Ja wierzę".
MORAŁ: Nikt nie lubi tych mądrali od audytu wewnętrznego. Pomyśl, jak słodko było bez nich. I jak skończyła firma, której szef wierzył na słowo...
INTERESARIUSZE
Akcjonariusze to ci, którzy wnieśli do spółki kapitał. Interesariusze (pracownicy, lokalne społeczności itd.) niczego nie wnieśli, ale chcieliby to czy owo wynieść. Temat jest pokrewny społecznej odpowiedzialności biznesu (powyżej).
Siedzi góral i się kiwa. Raz w tę stronę, raz w tamtą. A zapytany, czemu się tak kiwa, odpowiada:
– Ja się nie kiwam, ino się waham. Bo beło tak: pośli my z żoną na weselisko. Ja zarozki dostałem kłonicą, Maryśkę wszyćkie chłopy po kolei zgwałcili, hej!, a zeby to roz! Zaś terozki mają być poprawiny. Maryśka nic, ino kce iść. A ja się waham...
MORAŁ: Menedżer musi brać pod uwagę, że stanowisko interesariuszy często różni się od tego, co podpowiadają mu rozsądek i doświadczenie.
WSKAŹNIKI
Dwaj menele obalają flaszkę. Jeden z nich sięga po pozostawioną na ławce gazetę.
– Tu piszą, że picie skraca życie o połowę. Ile ty masz lat, Rysiek?
– Trzydzieści.
– No widzisz, gdybyś nie pił, miałbyś sześćdziesiąt.
MORAŁ: Każda korporacja przywiązuje wielką wagę do tych samych wskaźników. I każda interpretuje je inaczej.
RESTRUKTURYZACJA
Idzie Grześ przez wieś, wór na plecach niesie. Co kilkadziesiąt kroków przystaje, zsuwa wór, potrząsa nim kilkakroć, po czym zarzuca go na plecy i maszeruje dalej. Ujdzie kilkadziesiąt kroków i powtarza ceremonię.
– Co ty, Grzesiu, wyprawiasz? – pytają spotykani na gościńcu ludzie.
– Ano, szczury w worze niosę. I jak nimi tak co chwilę nie potrząsnę, to zaczną gryźć mnie. A jak potrząsnę, mam spokój, bo one wtedy gryzą siebie.
MORAŁ: Czy już rozumiesz, dlaczego twoja korporacja raz po raz przechodzi restrukturyzację?
www.andrzejnartowski.pl