Indeks grupujący największe warszawskie spółki znajduje się obecnie na poziomie ok. 1840 pkt, czyli o 1 proc. niżej niż na koniec grudnia ubiegłego roku. W ciągu ostatnich 12 miesięcy stracił około 25 proc. Od początku stycznia analitycy wydali 252 rekomendacje dotyczące spółek z WIG20. Według średnich cen docelowych z tych rekomendacji 13 spółek ma obecnie potencjał do wzrostu. Najbardziej niedowartościowane są akcje Energi, Enei, Asseco Poland i PZU. Najbardziej przewartościowane są z kolei walory PGNiG, LPP, Grupy Lotos i CCC.
Duże różnice w rekomendacjach
Inwestorzy zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że ceny docelowe z rekomendacji często się od siebie różnią. Rozbieżności te wynoszą niekiedy nawet kilkadziesiąt procent. Czym jest to spowodowane? – Wyraźne różnice w wycenie to wynik przede wszystkim dwóch czynników. Po pierwsze, rekomendacje oparte są na prognozach finansowych. A te wynikają z subiektywnych ocen każdego analityka dotyczących perspektywy makro, branży, w której funkcjonuje dana spółka, oraz rozwoju jej pozycji konkurencyjnej w ramach branży – tłumaczy Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku. – Po drugie, rozbieżności w rekomendacjach oraz cenach docelowych mogą wynikać z różnych metod wyceny stosowanych przez analityków (najczęściej stosowana jest metoda zdyskontowanych przepływów pieniężnych, zdyskontowanych płatności dywidend i metoda porównawcza – red. ) oraz różnicach w wagach im przypisywanych – dodaje. Duże różnice między cenami docelowymi często wynikają również z aktualności rekomendacji. Sytuacja na rynku jest bardzo dynamiczna, niektóre domy maklerskie reagują szybciej na ostatnie wydarzenia dotyczące zarówno samej spółki, jak i sytuacji rynkowej, i uaktualniły wyceny, a inne jeszcze tego nie zrobiły.
Na energetykę trzeba jednak uważać
Z rekomendacji wydanych w tym roku wynika, że to akcje Energi i Enei są najmocniej niedowartościowane. Duży wpływ ma na to również duża przecena, która dotyczyła akcji tych spółek w ostatnich tygodniach. Inwestorzy obawiają się, że spółki te będą w jeszcze większym stopniu zaangażowane w ratowanie polskiego górnictwa. W ciągu ostatniego miesiąca papiery Enei i Energi potaniały odpowiednio o około 13 i 18 proc. Również w piątek walory pierwszej z nich były pod wyraźnym naciskiem sprzedających. Inwestorzy negatywnie zareagowali na informację o niewypłaceniu dywidendy.
– W przypadku spółek energetycznych należy mieć na uwadze, że ceny docelowe biur maklerskich oparte są zazwyczaj na zakładanym jednorodnym scenariuszu wydarzeń. Potencjalnych czynników ryzyka jest natomiast bardzo wiele, a kluczowe z punktu widzenia wyceny sektora decyzje ministerialne są trudne do przewidzenia – mówi Krzysztof Kubiszewski, analityk DM Trigon. Jak twierdzi, nie wiadomo, jaka może być skala nowych inwestycji, które spółki przyjmą w ramach aktualizacji strategii. – Przykładem niskiej przewidywalności może być brak rekomendacji dywidendy w Enei, podczas gdy wydaje się, że jest ona w znacznie lepszej sytuacji gotówkowej niż Tauron, który z kolei dywidendę wypłaci – dodaje analityk.
Zdaniem analityków ponad 20-proc. potencjał wzrostu mają również walory Asseco Poland. Analitycy zwracają uwagę, że największa spółka informatyczna notowana na GPW, chociaż od lat wypłaca coraz większe dywidendy, wydaje również spore środki na inwestycje. Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen, pozytywnie ocenia wzrost eksportu, który Asseco Poland zanotował w I kwartale. – Przychody z rynku polskiego to około 25 proc. ogółu przychodów, generują jednak około 55 proc. zysków netto. Przejęcie portugalskiej spółki poprawiło osiągane marże. Spodziewam się, że w najbliższych kwartałach wyniki operacyjne spółki w ujęciu rocznym powinny się poprawić. Zysk netto może być jednak porównywalny – mówi Niszcz. Spółka nie wyklucza kolejnych akwizycji. – Pośrednio przejęła niedawno izraelską spółkę z ekspozycją na sektor obronny. Popyt na usługi i sprzęt militarny w ostatnim czasie jest duży, z tego względu wydaje się, że był to dobry ruch – dodaje analityk.