Analogia z rokiem 1998 ciągle trafna. Co dalej?

Akcje na rynkach rozwiniętych ciągle w hossie mimo wysokich wycen, zaś rynki wschodzące podnoszą się z wieloletnich minimów – z dokładnie taką samą sytuacją mieliśmy do czynienia tylko raz w historii. W latach 1998–1999. Wnioski są raczej optymistyczne.

Publikacja: 24.07.2016 16:33

Wskaźnik siły relatywnej emerging markets. Źródło: Qnews.pl

Wskaźnik siły relatywnej emerging markets. Źródło: Qnews.pl

Foto: GG Parkiet

Przed niespełna rokiem zaproponowaliśmy następującą koncepcję: nietypową sytuację na światowych rynkach porównaliśmy do tej z 1998 roku, kiedy to indeks rynków wschodzących po kilku szokach (kryzys azjatycki, potem bankructwo Rosji Jelcyna na skutek niskich cen ropy) zanurkował do wieloletnich minimów, podczas gdy dla rynków rozwiniętych (z USA na czele) przecena oznaczała zaledwie spadek ze szczytów hossy. Przed rokiem też tak to wyglądało – emerging markets zjechały do poziomów najniższych od 2009 roku, podczas gdy amerykański S&P 500 niewiele wcześniej ustanowił nowe rekordy. Taka sytuacja nie zdarza się często – to wyjątkowy analityczny rarytas.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"