Ważne giełdowe prawdy zawarte w kilku zdaniach

„Handlujesz, czy się targujesz?", a może czekasz, aż „poleje się krew?". Tak czy inaczej pamiętaj, że „trend to twój przyjaciel" i czasem warto „kupować plotki, a sprzedawać fakty". To tylko kilka pytań i maksym, które pomagają w inwestowaniu.

Publikacja: 24.08.2016 11:10

Ważne giełdowe prawdy zawarte w kilku zdaniach

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Często powiedzenia dotyczące giełdy traktowane są z przymrużeniem oka. Bo jaką wielką mądrość można zmieścić w jednym zdaniu? Jednak takie podejście to duży błąd.

– Wszystkie powiedzenia giełdowe mają swoją racje bytu, ponieważ powstawały w określonych okolicznościach bądź kształtowały się na sprawdzonych strategiach. Każde z nich może mieć zastosowanie w inwestycjach – mówi Tomasz Krajewski, analityk BM Deutsche Banku.

Trochę klasyki

Krajewski za jedną ze swoich ulubionych maksym uznał zdanie wypowiedziane przez Warrena Buffetta: „Dużo lepiej jest kupić wspaniałą firmę za przeciętną cenę niż przeciętną firmę za wspaniałą cenę".

– W inwestycji na dłuższy czas najważniejsze są fundamenty danego przedsiębiorstwa. Nawet jeśli wycena danej spółki wydaje się nam wysoka, to w długim terminie okaże się, że firma, generując zyski ze swojej działalności, wciąż buduje wartość. Warto pamiętać, że firmy, które wydają się drogie, są wysoko wyceniane, ponieważ popyt na ich akcje jest wysoki – mówi analityk.

– Odwrotnie może wyglądać sytuacja firmy, która wydaje się nam tania i jest wyceniana przez rynek nisko. Być może fundamenty firmy nie wyglądają najlepiej i stąd tak niska jej wartość – dodaje.

Przypomina również o powiedzeniu „kupuj, gdy krew się leje". Te słowa mówią o sytuacji, w której bardzo często dochodzi do skrajnego pesymizmu wśród inwestorów i widać przecenę, która nie do końca jest racjonalna. Warto wykorzystać taką okazję.

– Warren Buffett również powiedział słowa, które odnoszą się do powyższego: „Bój się, gdy inni są chciwi, i bądź chciwy, gdy inni się boją". Kolejnym i w mojej ocenie jednym z ważniejszych, powiedzeń jest „trend is your friend". To zdanie ma ważne zastosowanie, ponieważ jedna z zasad rynkowych mówi, aby nie walczyć z trendem; łapanie dołków często jest „łapaniem spadającego noża" i zdecydowanie bezpieczniej jest grać z trendem – mówi Krajewski.

Nie targuj się za dużo

Na mniej znane powiedzenia wskazał Krzysztof Borowski, profesor SGH. Pierwszym z nich jest pytanie: „Targujesz się, czy też kupujesz/sprzedajesz?". O co dokładnie tu chodzi?

– W pewnych okresach, kiedy ceny waloru zmieniają się bardzo powoli, inwestorzy mogą sobie pozwolić na składanie bardzo precyzyjnych zleceń, targując się o najlepszą cenę kupna lub sprzedaży. Z kolei w sytuacjach dużej zmienności cen czasu na targowanie nie ma. Trzeba złożyć zlecenie z wyższym limitem ceny (np. 1–2 proc.) niż obecna cena giełdowa, aby kupić (i nieco niższym, aby sprzedać). W przeciwnym razie cena waloru nam odjedzie i nie wskoczymy (lub wyskoczymy) do odjeżdżającego pociągu – wyjaśnia Borowski.

Profesor SGH jako przykład podaje ostatnią sytuację z akcjami JSW.

– To pozorne „przepłacenie" (przy transakcji kupna) lub strata (przy transakcji sprzedaży) w wysokości 1–2 proc. jest niczym w porównaniu z zasięgiem ruchu, jaki będzie. Do inwestora należy ocena, w jakiej fazie znajduje się dany walory lub rynek, i złożenie odpowiednich zleceń wejścia albo wyjścia – mówi.

Drugie zdanie, na które zwraca uwagę ekspert, to „akcje trzeba kupić nie kiedy się ma pieniądze, tylko wtedy, kiedy rzeczywiście NALEŻY je kupić". To zdanie jest skierowane przede wszystkim do początkujących inwestorów, którzy w momencie pojawienia się środków na rachunkach od razu kupują akcje. Często nie zwracają przy tym uwagi na to, czy to dobry czas na zakupy.

– Uwaga ta dotyczy również fazy, w której znajduje się cały rynek. W niektórych bowiem momentach opłaca się spekulować w krótkich interwałach czasowych, a strategia „kup i trzymaj" nie przynosi satysfakcjonujących rezultatów. Z kolei w innej fazie rynku bardzo dobrze sprawdza się strategia „kup i trzymaj", a spekulacja może się okazać mało efektywna dla inwestora, który szybko pozbywa się zwyżkujących walorów – mówi Borowski.

I dodaje: – Inwestor musi określić fazę, w jakiej znajduje się rynek, i zdecydować, czy będzie „trzymał" walory czy też będzie stosował strategie spekulacyjne. Czasami czekanie z bronią u nogi (tj. z gotówką przygotowaną do wykorzystania nadarzających się okazji) jest miarą dojrzałości inwestora (takich okazji ostatnio nie brakuje: Brexit czy też ustawa o kredytach w CHF).

Plotki i fakty dla ryzykantów

Jakie jeszcze powiedzenia przypominają eksperci? Jednym z nich jest reguła inwestowania „kupuj plotki, sprzedawaj fakty".

– Można się nią posiłkować w strategii inwestycyjnej, zarówno w przypadku rynków akcji, jak i forexu. Warto jednak dodać, że jest to reguła, która nie zawsze się sprawdza i jest obarczona wysokim ryzykiem inwestycyjnym, dlatego też powinna być stosowana tylko przez inwestorów akceptujących wysoki poziom ryzyka inwestycyjnego – mówi Krzysztof Radojewski, dyrektor departamentu analiz rynkowych w Noble Securities.

Jak działa ta reguła? – W przypadku rynków akcji wszystko zaczyna się w momencie pojawienia się w mediach pozytywnych informacji na temat konkretnej spółki. Może się to odnosić do bardzo wielu elementów działalności danego przedsiębiorstwa, tj. prognozowanych pozytywnych wyników finansowych, przejęć innych podmiotów, zmian kadrowych czy też poprawiających się warunków gospodarczych, w jakich przyjdzie funkcjonować firmie – rozpoczyna Radojewski. I kontynuuje: – Część inwestorów skłonnych do podejmowania wysokiego ryzyka kupuje akcje spółki, kierując się tymi pozytywnymi oczekiwaniami, co przekłada się na rosnący popyt i wzrost kursu. Do nich dołączają kolejni inwestorzy zwabieni pozytywnymi sygnałami płynącymi z analizy technicznej albo kierujący się założeniem, że skoro kurs rośnie, to prawdopodobnie ma to swoje uzasadnienie.

W pewnym momencie plotka bądź oczekiwanie staje się faktem.

– To początkowo może powodować krótki wzrost notowań, a następnie ich stabilizację bądź spadek. Nie ma tutaj jednak reguły, jak się dalej będzie zachowywał kurs. Podsumowując, nie jest to reguła dla wszystkich. Inwestorzy stosujący podejście mocno fundamentalne mogą poczekać do potwierdzenia tych informacji, zanim podejmą określone działania – mówi specjalista.

Kolejne złote myśli

– W moim inwestorskim słowniczku najwyższe pozycje zajmują trzy powiedzenia, które stanowią solidny fundament do przetrwania na rynkach w długim okresie. Pierwszym z nich jest stwierdzenie, że „na rynku płaci jedynie cena" – dodaje do naszej listy kolejną maksymę Andrzej Tomczyk, dyrektor Admiral Markets na region Europy Środkowo-Wschodniej.

Tłumacząc: – W tym krótkim powiedzeniu zawarta jest cała esencja rynków finansowych. Niezależnie od sytuacji to właśnie cena danego aktywu finansowego decyduje o zyskowności każdej inwestycji. Mimo że każdego dnia na rynki docierają tysiące różnych wiadomości, danych makroekonomicznych czy wyników spółek, najważniejszym spoiwem tych wszystkich doniesień jest reakcja rynku i to, jak aktualnie wycenia on daną spółkę, walutę czy towar.

– Dlatego też najlepszym rozwiązaniem dla każdego inwestora jest filtrowanie wszelkich informacji docierających na rynek przez pryzmat ceny. Przykładowo, inwestora powinna interesować przede wszystkim reakcja rynku na daną informację, która dotarła na rynek, a nie ona sama. Teoretycznie złe dane, które prowadzą do wzrostu ceny, mogą być sygnałem, że rynek był już na nie przygotowany – mówi Tomczyk.

Kolejne powiedzenie to: „handluj tym, co widzisz, a nie tym, co myślisz".

– Rynek płaci „ceną", a nie naszymi przekonaniami, oczekiwaniami czy nadziejami. Wielu inwestorów trwa w przekonaniu, że cena nie znajdzie się powyżej danego poziomu albo że niżej już nie spadnie. Są to często błędne wyobrażenia i przekonania, w żaden sposób niepoparte zachowaniem rynku. Rynek pójdzie dokładnie tam, gdzie zechce. Zadaniem inwestora jest jedynie mu w tej drodze towarzyszyć – mówi dyrektor.

Ostatnie ze wskazanych przez eksperta porzekadeł mówi, że „cena za udowodnienie rynkom, że ma się rację, może być bardzo wysoka".

Raz na... 30 lat

Z kolei Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM Pekao, za jedną z ciekawszych giełdowych mądrości uznał słowa Jima Rogersa, który mawiał, że „dołki spadków nie kształtują się na cztero–pięcioletnich minimach, lecz kończą się minimami dziesięcio- czy piętnastoletnimi". I przedstawia następujący przykład.

– Faktem jest, że 10-letnie minima nie są czymś, co zdarza się często. Dość powiedzieć, że w ponad 90-letniej historii indeksu S&P 500 (zwanego do lat 50. Composite Index) pojawienie się cen najniższych od dziesięciu lat notowano cztery razy (grudzień 1931 r., marzec 1942 r., wrzesień 1974 r. i listopad 2008 r.) – mówi.

Analityk zwraca tym uwagę na pewną systematyczność.

– Z wyjątkiem 1931 r. zejście na 10-letnie minima amerykańskiego indeksu obserwujemy średnio raz na 30 lat. W momencie, gdy dzieje się historia, warto jest zatem zagrać „pod prąd". W kolejnych dziesięciu latach indeks S&P 500 schodzi co prawda niżej – przeciętnie o 15,5 proc. (a z wyłączeniem 1931 r. tylko 7,6 proc.). Dla porównania jednak maksymalny zysk z rozpoczętej na 10-letnich minimach inwestycji w analogicznym okresie wynosi średnio 179,1 proc., przy czym za każdym razem indeks S&P 500 przynajmniej podwaja wartość – tłumaczy.

– Daje to relację potencjalnego zysku do ryzyka na poziomie 11-krotności. I choć, zgodnie z historyczną cyklicznością, na kolejną taką szansę przyjdzie nam poczekać do marca 2038 r., to warto być przygotowanym na dzień, który może zapewnić nam godną emeryturę – dodaje Kaźmierkiewicz.

[email protected]

Giełdowych Maksym jest wiele

Cena za udowodnienie rynkom, że ma się rację, może być bardzo wysoka.

Akcje trzeba kupić nie wtedy, kiedy ma się pieniądze, tylko wtedy, kiedy rzeczywiście NALEŻY je kupić.

Dużo lepiej kupić wspaniałą firmę za przeciętną cenę, niż przeciętną firmę za wspaniałą cenę.

Kupuj, gdy krew się leje.

Bój się, gdy inni są chciwi, i bądź chciwy, gdy inni się boją.

Dołki spadków nie kształtują się na cztero–pięcioletnich minimach, lecz kończą się minimami dziesięcio- czy 15-letnimi.

Kupuj plotki, sprzedawaj fakty.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie